Nie jest dobrze. Moglabym po prostu przestac publikowac bez zadnych wyjasnien. Post z niedzieli bylby ostatnim al mysle ze po prawie 3 latach piasania jakies slowa wyjasnienia sie naleza garstce moich czytelnikow.
Mimo moich staran nie moge juz pisac jest wiele powodow ale nigdy o nich nie pisalam i teraz tez nie chce powiem tylko tyle, ze dzis po raz kolejny zycie zagralo mi na nosie.
Juz mi sie nie chce udawac. Kazdy nowy post to dla mnie wielki wysilek, nie czuje pozytywnych wibracji jak kiedys a bez nich to miejsce nie ma racji bytu. Nie jest to chwilowy kryzys, nie moge pisac, bo nie chce sie tutaj zalic i narzekac . Nie mam ochoty nikogo oszukiwac i robic dobra mine do zlej gry.
Dalszego ciagu bloga nie bedzie narazie to jest ostatni post. Ja bede dalej sledzila losy moich ulubionych blogerow, moze bedzie sie cos dzialo na instagramie jak ktos ma ochote to moze tam czasami zerknac :) Nie znikne calkiem.
Zdjecie, ktore zrobilam dzis wieczorem doskonale oddaje moj nastroj.
Wszystkim, ktorzy tu zagladali bardzo dziekuje.
Jesli wroce do rownowagi wroce tez tutaj:)
Mimo moich staran nie moge juz pisac jest wiele powodow ale nigdy o nich nie pisalam i teraz tez nie chce powiem tylko tyle, ze dzis po raz kolejny zycie zagralo mi na nosie.
Juz mi sie nie chce udawac. Kazdy nowy post to dla mnie wielki wysilek, nie czuje pozytywnych wibracji jak kiedys a bez nich to miejsce nie ma racji bytu. Nie jest to chwilowy kryzys, nie moge pisac, bo nie chce sie tutaj zalic i narzekac . Nie mam ochoty nikogo oszukiwac i robic dobra mine do zlej gry.
Dalszego ciagu bloga nie bedzie narazie to jest ostatni post. Ja bede dalej sledzila losy moich ulubionych blogerow, moze bedzie sie cos dzialo na instagramie jak ktos ma ochote to moze tam czasami zerknac :) Nie znikne calkiem.
Zdjecie, ktore zrobilam dzis wieczorem doskonale oddaje moj nastroj.
Wszystkim, ktorzy tu zagladali bardzo dziekuje.
Jesli wroce do rownowagi wroce tez tutaj:)
Ojej, zaskoczyłaś mnie...
OdpowiedzUsuńEwa, dziękuję za ten wspólny czas tu na blogu. Za przybliżenie życia we Włoszech, w Szwajcarii, za pokazywanie swoich pasji tak innych od moich więc tym chętniej podglądanych.
I życzę aby te wibracje jednak wróciły, czy tu, czy na Insta, czy gdziekolwiek indziej. Dobrego życzę!
Dziekuje za tak mile slowa.
Usuńjaka szkoda... bardzo lubiłam do Ciebie zaglądać jeszcze w moich "przedblogowych" czasach... życzę Ci odzyskania równowagi i być może kiedyś powrotu do blogosfery...
OdpowiedzUsuńNie wykluczam powrotu
UsuńBUUUUUUUUUU.
OdpowiedzUsuńU mnie też szaro.....
Mam nadzieję, że wrócisz
Wszystkiego Najlepszego!!!
Ewo, powodzenia !
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twoje posty i wpisy! Życzę Ci mimo wszystko Dobrych Dni i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziekuje
UsuńSzkoda... Twojego bloga obserwuję od niedawna, ale każdy post wnosiło trochę... świeżego powietrza :)
OdpowiedzUsuńJednak doskonale rozumiem co czujesz, bo sama mam podobny nastrój i odczucia. Liczę, że jednak wrócisz.
Powodzenia i... więcej słońca, cokolwiek to znaczy.
Pozdrawiam,
Mag
Moze to minie, poprawi sie
Usuń:((( Nawet nie wiesz jak bardzo zmartwił mnie ten post. To Twój blog miał taki pozytywny wpływ na życie moje. Z ciebie brałam przykład,by nie zamartwiać się drobiazgami. Czasem trzeba ponarzekać- popatrz na mnie ja robię to nieustannie:) Przykro mi ,że w twoim życiu pojawiły się problemy. Mam nadzieję,że to nic poważnego i wkrótce minie a w Twoim życiu znów zrobi się bardzo pozytywnie. Pozdrawiam gorąco.Wiesz ,gdzie mnie szukać:*)
OdpowiedzUsuńProblemy w moim zyciu zawsze byly ale czasami nastepuje kumulacja i coraz trudniej znajdowac w rados w malych rzeczach ale narazie musze sie zajac moim stanem psychicznym odzyskac rownowage wtedy wroce do pisania.
UsuńCzasem trzeba się wyciszyć, przeczekać... jak trzcina na wietrze ugiąć się, by potem znowu dumnie się wyprostować!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
Ewo, bardzo lubię do Ciebie wpadać i za pośrednictwem Twoich wycieczek przenosić się do Włoch czy Szwajcarii.
OdpowiedzUsuńBędzie mi bardzo brakowało Twoich wpisów. Mam nadzieję, że uda Ci się odzyskać równowagę i wrócisz do pisania.
Będę czekała! Wszystkiego dobrego!!!
Dopiero teraz nadrabiam zaległości :-(
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że wszystko się ułoży i wrócisz do siebie
Głowa do góry
Jeszcze nigdy tak nie było żeby jakoś nie było żeby:-*