polatany swiat

a do nas przyszla jesien, tak po prostu troche spozniona, w sobote zastukala do naszych drzwi i jakby nigdy nic zrobilo sie zimno i zloto-jesiennie. Spedzilismy pierwszy jesienny weekend w naszej "posiadlosci" nad jeziorem bylo jak zwylke bardzo fajnie, Brick okazal sie zmarzluchem nie chcial byc na zewnatrz tylko wybral cieply kocyk w domku :) Ja natomiast zabralam ze soba farby i pedzle i takie mi sie patchworkowe pudelko umalowalo, koslawe troche i niedokladne ale nastepne dzielo z tego cyklu mam nadzieje- bedzie lepsze.
 
Ostatnio polatane prace podobaja mi sie coraz bardziej, pare dni temu w przyplywie weny zrobilam taka kartke ze skrawkow papierow, narazie niewiem co dalej z nia bedzie moze wykorzystam ja jako baze??

Komentarze

Prześlij komentarz