Igla z nitka

Dzis wczesnym rankiem wsiadlam w pociag do Mediolanu, moim celem byly oczywiscie zakupy,  jakos to miasto malo mnie pociaga turystycznie moze, dlatego ze znam je juz dosyc dobrze. Zakupy oczywiscie kolczykowo-koralikowe. Z czasow kiedy pracowalam w tym miescie znalam kilka sklepow bardzo dobrze zaopatrzonych w taki asortyment, tylko ze wtedy nie bardzo mnie interesowaly. Konkretnie skoczylo sie na 3 czy 4, bo niestety bylo za goraco. Pierwszy, bardzo znany mediolanski sklep "Fantasy craft" o ktorym sie duzo naczytalam w internecie i postanowilam sprawdzic. Juz teraz wiem, ze tam wiecej nie wroce, bo mimo ze dobrze zaopatrzony ceny ma astronomiczne i obsluge malo uprzejma. odrazu przy wejsciu poproszono mnie o zamkniece mojej torebki w szafce na, ktorej bylo ostrzezenie, ze kazda kradziez nawet najmniejszej perelki bedzie surowo karana-to sklep samoobslugowy. Do tego kluczyk od szafki mial fantazyjny breloczek, ze 3-4 kawalki 20cm lancucha krowiego-nie zartuje ciezkie to bylo jak cholera i musialam to nosic w koszyku.
Jednym slowem gra nie warta swieczki- za daleko.
 Duzo blizej centrum jest cala ulica poswiecona sklepom z koralikami, perelkami i wszystkim co potrzebne jest do wyrobu bizuterii, czulam sie tam troche ja w New Delhi, bo wszystkie te sklepy sa prowadzone przez mieszkancow polwyspu indynskiego. Nikt mnie tam nie poprosil o zamykanie torebki i zostalam mile zaskoczona cenami. Moje lupy.

Potem tradycyjnie wybralam sie do ksiegarni gdzie zawsze kupuje gazety z xxx te zagraniczne i kupilam tylko Cross Stitchera, bo cala reszte znalam juz i nic mnie tam nie zachwycilo. Do tego kupilam dwa archiwalne numery gazet o bizuterii-wloskie tym razem a glownym powodem tego zakupu byly zestawy do nich dolaczone.
Pochwale sie tez co kupilam jakis tydzien temu aby ten caly chaos koralikowo-kolczykowy ogarnac.
 Dla wytrwalych-perelka, jedyne "turystyczne zdjecie" jakie zrobilam dzis w Mediolanie. Mialam chwile do pociagu wiec w koncu sfotografowalam pomnik jaki znajduje sie na placu dworcowym, tytulowa igla z nitka. To taki symbol miasta-stolicy mody. Nitki w kolorach lini metra :)

Jeszcze ma duzo rzeczy do pokazania, nastepny post bedzie taki bardzie tforowy niz zakupowy:)

Komentarze

  1. Też bym nie wróciła do sklepu w któym już na wstepie traktuja człowieka jak złodzieja
    fajne zakupy
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Komódka z szufladkami na koraliki świetna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też uważam że ta komódka to rewelacja, przydałoby się takie cóś, oj przydałoby się...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz