Listopadowy balagan

Czy waszym zdaniem to jest listopadowy krajobraz? A no jest, bo to zdjecie zrobilam dzisiaj  na porannym spacerze z Brickiem, ciagle sie nie moge nadziwic ze to juz jesien. To tyle w sprawie pogody.
Wrocila mi wena tworcza w zwiazku z tym glownie narobilam balaganu nawyciagalam, naotwieralam, nacielam, generalnie przedstawia sie to tak jak na zdjeciu. Myslicie pewnie, ze nie wiadomo co zrobilam a z tego zamieszania wyszlo takie serduszko.

Wykorzystalm do niego malusienkie scinki materialow, ktore zbieram zawsze do specjalnego pudelka. Moze to sluzyc jako zawieszek do kluczy, widzialam kiedys takie cos w internecie i zapadlo mi w pamiec. Pare dni temu skoczylam tez haft. W lutym kupilam kit xxx z metalowym pudelkiem zaczelam haftowac jeszcze przed przeprowadzka, mimo ze szybko szlo to zostawilam w polowie, w zeszlym tygodniu skoczylam.



Komentarze

  1. piekne prace ja tez zawsze balaganie jak cos robie, amrze o wlasnej pracowni

    OdpowiedzUsuń
  2. moje biurko mniej wiecej tak samo wyglada, kiedy cos tworze
    i oczywiscie nie chce mi sie na nim sprzatac

    to zdecydowanie nie jest listopadowy krajobraz
    mnie na balkonie zakwitl amarylis, tez sie zdziwilam

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Ewo....balagan mam taki sam jak cos tworze.Nie przejmuje sie tym za bardzo poniewaz po skonczonej pracy zawsze sprzatam,mam fiola na punkcie ladu i porzadku i u mnie musi byc posprzatane .Nie da sie uniknac nieladu przy tworzeniu.Piekny haft i piekne serducho.Chm...a ja zawsze wyrzucam scinki a tu prosze jakie cudenka mozna wyczarowac.Jeszcze nawiaze do poprzedniego posta-uwielbiam lalki i specjalne sie Twoim dobrze przyjrzalam -sa przesliczne.Lalki to kolejna moja pasja i szyje im ubranka:)super zabawa.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz