Jak dobrze wstac skoro swit

i rozpoczac dzien podkladaniem spodni, bo akurat te Camillo musial dzis zalozyc... No dobra, potym jak podlozylam spodnie zanim jeszcze wypilam kawe, usiadlam znowu przy maszynie i szylam caly dzien z mala przerwa na zakupy, bo jutro swieto=wszystko zamkniete.
Po tych spodniach przyszla pora na male takie tyci, tyci przydasie do szycia z resztek materialu, ktory szkoda mi bylo schowac do pudelka ze scinkami,  mogly by juz nie ujzec swiatla dziennego.
Zrealizowalam tez zamowienie mojej kolezanki Clary, w marcu bylysmy razem na targach w Mediolanie gdzie ona wypatrzyla sobie material z Vespa. Kupilysmy wszystko co potrzebne do uszycia torby, potem Clara dostarczyla mi kawalek czarnego jeansu.
  Rano bylo to tylko kawalkami tkanin, po poludni stalo sie torebka :) To jest wlasnie powod dla ktorego lubie szyc.




 
Jak widac na zalaczonym obrazku, torebka ma regulowany pasek na ramie, jedna kieszonke w srodku, cos jakby smycz na klucze no i jest zamykana na zamek. Czy wam ta torebka tez kojazy sie z filmem "Rzymskie wakacje"? Ja w czasie szycia mialam ciagle przed oczami Audrey Hepburn i Gregory Pecka jak sobie jezdza po Rzymie Vespa.
Mam do was mala prosbe, trzymajcie kciuki za moja roslinke, ktora kupilam dzis rano, niestety nie mam talentu do hodowania roslin, potrafie usmiercic nawet kaktusy, mimo to co roku probuje cos sadzic, siac. Jak do tej pory wszystko konczy sie tak samo, po jakims czasie zapominam podlewac i tak pod koniec czerwca, moj "ogrodek" jest juz przeszloscia. W tym roku chce zobaczyc kwitnaca lawende tu w domu nie ma zadnego wsparcia,bo Camillo mnie wysmial jak zobaczyl co przynioslam do domu powiedzial, ze tym razem kupilam roslinke juz zdecha, licze na was :). Mam tez inne roslinki ale najbardziej zalezy mi na lawendzie. Niech zakwitnie!!!
Bede informowac o postepach o ile sie przyjmie w nowej doniczce....
 



Komentarze

  1. Torba dla Craly przepiękna!!!

    Jak zostaję sama w domu to budzik nastawiam na 6.00
    Wtedy doba jest długa a ja nadrabiam zaległości w moim hobby :)

    OdpowiedzUsuń
  2. torbą z vespa przepiekna
    jeżeli zostało coś z materiału to sama podobna bym chciała

    a co do lawendy to podlegają ją systematycznie, ale nie za dużo
    możesz też kupić gotowy nawóz, ale ja osobiście wolę te naturalne nawozy, np. dalej wodą skorupki od jajek i niech tak postoją z tydzień i podlej ją ta wodą z jajek
    ją tak moją akację podlewam od czasu do czasu
    trzymam kciuki za kwitnącą lawendę

    OdpowiedzUsuń
  3. torba cudna ... a najlepiej kup od razu kwitnąca lawende ... u mnie niestety te znie chce ona wyrosnać no ale zawsze mozeszzasadzić po zjedzonej pomarańczy pesteczke ja mam juz malutkie drzewko a jak potrzesz listki pachnie wiadomo ze owocków nie bedzie miec ale jej raczej nie uśmiercisz pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj cuda szyjesz naprawdę podziwiam za każdym razem

    OdpowiedzUsuń
  5. Torba rewelacja:) I za kwiatuszki trzymam kciuki ale sama nie mam szczęścia.
    Pozdrawiam Sabina

    OdpowiedzUsuń
  6. Ewcia ja nie mam szczęście zbytnio do bluszczy - nie chcą coś cholery rosnąć mi w domku. Natomiast na zewnątrz zawsze prędzej, czy później ususzę kwiaty typu pelargonie bo surfinie to już przestałam sadzić nawet ;) A wszystko z racji okien na południe :D Lawendę kupiłam sobie rok temu i pięknie mi kwitła, więc mam nadzieję, że i Twoja się pozbiera :)

    p.s.
    może małe przypomnienie w telefonie w postaci budzika codziennego z hasłem: podlej kwiaty :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Aaaa jeszcze miałam napisać, że materiał na torebkę bardzo modny ;) i miałam również Ci się przyznać, że sama też ostatnio usiadłam do maszyny :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz