Przez wies

Dzis mialo byc o czym innym ale wypadla mi niespodziwana wyprawa do banku. Niestety musialm sie udac do oddzialu znajdujacego sie w naszej wsi, zazwyczaj zalatwiam wszystko w miescie obok, bo tam moge dojechac autobusem lub pociagiem. Istytucja znajduje sie w samym centrum a centrum znajduje sie na pewnej wysokosci, trzeba sie tam wspinac na piechote. Napewno nie jest to spacerek przynajmniej dla mnie, no nie mam zdrowia do takich wypraw, po plaskim moge chodzic godzinami i sie nie zmecze ale wlazenie na gore to nie moja bajka. Dzis jednak musialam, zeby mi bylo razniej zamiast torebki zabralam ze soba aparat. Wykorzystalam dzien bez deszczu na zrobienie zdjec z "wyprawy". Tak o tym pisze jakbym co najmniej na Monte Bianco miala wlezc.

Na zdjeciach widac najgorszy odcinek drogi ten stromy, sciezka jest zygzakowata ale daje sie we znaki.


Po wdrapaniu sie na gore jest nagroda maly placyk z laweczkami do odpoczynki zwany Bella vista po naszemu Ladny widok. Zrobilam pare zdjec, na pirwszym jest napis miejsca gdzie zrobilam zdjecia z duzym zoomem. Musze poszukac jak nazywa sie ta miejscowosc.

Po drugiej stronie jest moj ulubiony czerwony domek, czesto kolo niego przechodze z psem z bliska wyglada jeszcze ladniej. Z przodu widac maly warzywniak a tam mala rozowa plama to jakies kwiatki, nie widac tego dobrze a caly ten pas ogrodu jest nachylony, prawie pionowy.




Widoki na okoliczne winnice, Szwajcaria  slynie z dobrych winn tylko trudno je kupic po za granicami.
Droga powrotna przez wies -w ta waska uliczke wciska sie normalnych rozmiarow autobus za kazdym razem gdy nim jade to mam wrazenie, ze sie nie zmiesci albo przenajmniej urwie lusterko.
To by bylo na tyle na temat mojego spaceru po Balernie jedyny porzytek to te zdjecia, bo sprawe w jakiej udalam sie do banku rozwiazuje sie albo przez telefon albo przez internet. I tym razem Szwajcaria zaskoczyla mnie pozytywnie, bo jak sie dowiedzialam o tym ze mam dzwonic do banku to wyobrazilam sobie scene z wciskaniem kolejnych guziczkow, przelaczaniem mnie do kolejnych urzednikow-koszmar. Okazalo sie, ze moim kontem zajmuje sie jedna konkretna pani i do niej bezposrednio dostalam numer, zadzwonilam, po chwili bylo juz wszystko jasne. Zostalam tez poinformowana, by nastepnym razem nie fatygowac sie do banku o ile nie potrzebuje gotowki wszystko inne moge zalatwic telefonicznie lub internetowo. No we Wloszech to bylo nie do pomyslenia, w kazdym badz razie dokument, ktory potrzebuje przyniesie mi jutro rano listonosz :) Tak trudno zapomniec o zlych doswiadczeniach z przeszlosci dla mnie kiedys wyprawa do banku, lekarza, na poczte i roznych tego typu instytucji wiazala sie zawsze z wielkim stresem. Zawsze spotykalam tam dlugie kolejki, niekompetentnych urzednikow, odsylajacych mnie od okienka do okienka, od pokoju do pokoju albo po prostu z kwitkiem. A juz dzwonienie w takie miejsca rownalo sie sleczeniu z telefonem w reku, czasami godzinami, zanim udalo mi sie z kim kolwiek porozmawiac.


Komentarze

  1. masz rację, co do włoskich bankow, są beznadziejne
    mamy razem konto, ażebym ja mogła wplacić na nie czek wystwiony na Vito, to muszę mieć jego podpis, że na to zezwala, poza tym nie wiem po co komu w banku wiadomosc, dlaczego wypłacam nawet kilka tysiecy euro, w końcu to moje pieniądze i spożytkuję je jak mam ochotę

    ale dosyć narzekania
    widoki masz sliczne, nawet nie wiesz jak Ci ich zazdroszczę, ale to już nawet kilka razy pisałam

    dobrze widzę? na jednym zdjęciu widnieje napis "tutaj", czy to aby nie Twój dom?

    czrwony domek jest przesliczny, może własnie ze Szwajcarii przyszła do nas moda na ten kolor domów, bo ostatnio widzę, że coraz więcej ich własnie w ten sposób malują

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Wloszech potrzebne sa takie informacje, bo pieniadze moga pochodzic z podejzanego zrodla.
      A na zdjeciu jest wskazowka gdzie zrobilam zdjecie z zoomem. Ja mieszkam duuuuuuuuuuuzo blizej w lini prostej to moze kilkaset metrow tylko ze po drodze jest rzeka, tory kolejowe no i trzeba sie wdrapac na gore :D

      Usuń
  2. ach zdjecia sa pzrepiękne ... u mnie taras widokowy jest położony na szczycie parku i takie strome sa sciezki ze mało kto tam wychodzi a naprawde warto pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne widoki. Górka też niezła :)
    To chyba małe miasteczko a nie wieś. Nasze wsie wyglądają zupełnie inaczej :)Ślicznie i spokojnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wszystkie wsie na swiecie wygladaja jak te polskie :)

      Usuń

Prześlij komentarz