Sroki w Milano City

Siedze przed komputerem okutana kocem, pije goraca herbate i zastanawiam sie gdzie wsadzilam moje cieple skarpety, bo przeciez juz schowalam zimowe ubrania. Co chwile patrze w kalendarz i nie moge uwiezyc- jest 25 maj. Teraz mi sie przypomnialo ,ze zlozyc zyczenia mojej mamie z okazji dnia matki wiec zrobie to publicznie: wszystkiego najlepszego mamo. Wiem, wiem Dzien Matki jest 26 maja ale ja mojej skladam zyczenia juz dzien wczesniej dzieki temu jestem pierwsza :D
Dzis bylam w Mediolanie glownym powodem mojej wyprawy bylo spotkanie z Asia jak pamietacie wylosowala ona gazety kilka tygodni temu. Przy okazji przypomnialo mi sie, ze zanam pewna ulice w Mediolanie pelna sklepow z koralikami i wszystkim co potrzebne jest do wyrobu bizuterii. Wiedzialam ze Asi sie tam spodoba wiec umowilysmy sie w tej okolicy. Mimo deszczu i zimna udalo mi sie zrobic male zakupy :)


Kupilam tez male kiczowate truskawki po prostu nie moglam sie oprzec.
W jednym sklepie tego typu mozna dostac kocwiku, niewiadmomo co wybrac na co sie zdecydowac, wszystko tam sie swieci jest kolorowe a my bylysmy moze w 6 takich sklepach z kilkunastu ktore sie tam znajduja. Nie starczylo juz czasu na nic innego...
W wszystkich tych sklepach wisza sznury kolorowych kamyczkow, koralikow, perelek nie wiadomo gdzie patrzec. A do tego w jednym ze sklepow sprzedawca poinformowal nas odrazu na wstepie, ze wszystko jest przecenione o 50% powiem tak 2 razy nie musial nam powtarzac(chociaz i tak to zrobil :) )






Komentarze

  1. było super!!!
    musimy częściej się tam umawiać
    ale póki co muszę się wziąć ostro do roboty, wróciłam do domu chyba z 20kg cieższa od koralików :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne zakupy. Z jednej strony cieszę się, że u mnie nie ma takich sklepów, bo zostawiałabym tam fortunę :))

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurcze! Ale raj! Pewnie sklepy pasmanteryjne wyglądają podobnie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz