Swiatecznie

Zapytalam sie dzis Camillo czy wi jaki jest dzisiaj. On mi na to, ze wie, bo co roku o tej porze roku mowie to samo: za 4 miesiace swieta. A mi nie o to chodzilo :), bo dokladnie za miesiac sa moje urodziny. W tym roku jak nigdy mam plany na swietowanie, no moze nie dokladnie w ten dzien ale tak mniej wiecej w tym czasie bede swietowac urodziny moje i jeszcze 2 innych dziewczyn w Spa. Calkiem niezly plan i juz sie nie moge doczekac.
A jesli chodzi o swieta to mam dzis pewien przepis, ktory nadaje sie nawet na przystawke na bozonarodzeniowy stol. To jedno ze slynnych dan wloskiej kuchni.
Vitello tonato czyli cielecina w sosie tunczykowym.
To jedno z tych dan, ktore nalezy zaczac przygotowywac dzien wczesniej.
 Do przygotowania miesa potrzebny nam bedzie kawalek cieleciny, marchewka, lodyga selera naciowego, cebula, zabek czosnku o ktorym ja zapomnialam, 5 gozdzikow, 5 malych lisci laurowych, galazke rozmarynu i sol, olej i pol litra bialego wina, woda albo rosol.

Ladujemy wszystko do gara zalewamy winem i uzupelniamy woda albo rosolem. Gotuje sie to 1,5-2 na wolnym ogniu. Potem wylaczamy i studzimy w garnku, mozna zostawic na cala noc.
Do sosu potrzebne sa na 3 jajka ugotowane na twardo, 15 kaparow(jesli je bedziecie jesc pierwszy raz to proponuje uzyc mniej), 6 filetow sardeliczyli anchois, 100 g tunczyka mozna dodac troche octu balsamicznego, ktory mi sie ostatnio przejadl wiec pominelam :) no olej z oliwek. Miksujemy wszystko razem za pomoca blendera dodajac pod koniec troche zimnego wywaru z gotowania miesa. Znalam tez pewna pania, ktora dodawala do sosu tez ugotowane warzywa czyli seler marchewke i cebule. Ja tego nie robie, bo Camillo za warzywami gotowanymi nie przepada a i oryginalny przepis tego nie przewiduje.

Mieso kroimy na cienkie plastry i ukladamy w jakims naczyniu najlepiej odrazu w polmisku jakoze ja takiego nie posiadam wykorzystalam naczynie zaroodporne. Pokrywamy plastry dokladnie sosem i dekorujemy kaparami. Potem zostawiamy to znowu na pare godzin zeby sie ladnie mieso nasmakowalo. Podawac mozna jako przystawke albo jako drugie danie czywiscie na zimno. Do tego dobre pieczywo i smacznego. Oczywiscie kieliszek bialego wina nie zaszkodzi :) Mam nadzieje ze ktos inny oprocz mojej mamy korzysta z tych moich przepisow.

Komentarze

  1. Korzysta, korzysta! :) Ja wszystkie Twoje przepisy podlinkowałam mojemu P. bo on jednak lepiej kuchnię ogarnia. W zeszłym tygodniu robił np. Spaghetti alla Carbonara. Co prawda mój talerz musiał trochę zmodyfikować bo ja bezmięsna, ale oboje zadowoleni :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za przepis, na domówkę jak znalazł ;))
    Uściski i pozdrowienia śle balerinka.

    OdpowiedzUsuń
  3. muszę spróbować, bo szczerze mówiąc, to do tej pory kupowałam gotowy

    OdpowiedzUsuń
  4. Super przepis- nie wiem tylko czy będę miała okazję go przyrządzić jeśli za trzy miesiące będę znów siedzieć w tym przeklętym sklepie brrr aż strach myśleć......ale pomysł jest pyszny zapisałam ,kto wie?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przyrzadz go we wrzesniu, to jest danie bardziej letnie niz zimowe :)

      Usuń

Prześlij komentarz