Udany weekend?

Deszczowa niedziela padalo od samego rana a jeszcze wczoraj wieczorem siedzielismy w barowym ogrodku sluchajac muzyki na zywo i popijajac piwo.
 Mam duzo nowych pomyslow na nowe projekty tylko zeby realizowac te nowe musze uporac sie z tymi starymi. Jakis czas temu kpilam sobie ksiazke z lalkami Tilda, dzis wkoncu udalo mi sie jedna zrealizowac. To aniol, uznalam ze w naszym domu potrzebny jest przynajmniej jeden, do zatrzymywania dobrej energii. Od dzis mamy wiec aniola :)
Malo udany jak na moj gust ale na pierwszy raz wystarczy. Juz mam ochote uszyc nastepny, szkoda tylko ze ja tak bardzo nie lubie wypychac lalek. To wciskanie watoliny mnie bardzo denerwuje.
Na mojej liscie rzeczy do zrobienia moge tez skreslic metalowa tablice, ta na swoj dzien czekala dluzej, bo prawie 2 lata. Wczoraj w ramach odpoczynku po ciezkim dniu zabralam sie za malowanie.
Na pierwszym planie magnes kupiony w moim ulubionym sklepie z rzeczami do domu.
Do ozdobienia gory wykorzystalam papier do decoupagu ze slicznym, moim zdaniem motywem. Ramka zostala zrobiona z patyczkow do szaszlykow przecietych na pol w poprzek. Ucierpial przy tym moj palec, ktory tez zostal przeciety prawie na pol :)

Komentarze

  1. tilda rewelacyjna pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam Tildę i własnie mam zamiar sobie taką uszyć:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Urocze oba twory. Ja też uważam ,że Anioł w domu to podstawa:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniołek wyszedl nie najgorzej choć wygląda na wąsatego, ale jak sądzę ten cień na buzi to jego włoski albo rumieńce? Takie lalki to świetna rzecz a zrobone własnoręcznie mają jeszcze większą wartość. Serdecznie pozdrawiam, mam nadzieję, że piękne dni powrócą i jeszcze nam słonko zaświeci!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To takie malo udane rumience.Slonce juz wrocilo ale nie upalne wiec jest ok.

      Usuń
    2. Tak też myślałam, ale i tak ma dużo wdzięku. Zyczę Wam długiej i pięknej jesieni!

      Usuń

Prześlij komentarz