O akcesoriach i narzedziach do szycia

Dzis moze byc dla niektorych nudno ale od jakiegos czasu mialam zamiar napisac taki post. Zdecydowalam, ze to dobry moment kiedy przeczytalam  post Monromy.
Odrazu zaznaczam, ze nie jestem zadna ekspertka i cala moja wiedze zdobylam sama, bez zadnyc kursow, szkol ani nauczycieli.
 Chodzi oczywiscie o szycie. W moim rodzinnym domu zawsze byla maszyna do szycia, a nawet dwie jedna przedwojenna mojej prababci, druga elektryczna walizkowa marki Lucznik. Jako dziecko bardzo rwalam sie do szycia, niestety babcia z prababcia skutecznie odstraszyly mnie od tego zajecia. Opowiedzialy mi historie o tym jak babcia, kiedy byla mala przeszyla sobie palec. Na niewiele sie to zdalo, bo w koncu uroslam i nie wierzylam juz w te bajki.
No i sie zaczelo metoda prob i bledow nauczylam sie obslugiwac maszyne. Teraz mam moja wlasna maszyne, nowoczesna z mozliwoscia haftu komputerowego, wieloma funkcjami i wcale nie tesknie za starym Lucznikiem.
O czym to ja chcialam? O akcesoriach i narzedziach do szycia moze nie wszystkie sa niezbedne ale jest wiele takich, ktore pozwalaja nie zniechecic sie do szycia po pierwszej probie.
Zaczynamy od ciecia materialow.
Ja uzywam nozy krazkowych, mam je w wersji normalnej z zygzakiem i fala. Do uzywania ich niezbedna jest specjalna mata samogojaca  i linijki z podzialka. Taki zestaw ulatwai wycinanie idealanych kwadratow, prostokatow jak trzeba to nawet kilka na raz.
Oczywiscie mam tez nozyce, bo bez nich obejsc sie nie mozna. Te ktorymi tnie sie tkaniny nie mozna uzywac do papieru. Sa kobiety, ktore z tego powodu potrafia podac o rozwod, bo maz wzia nozyce krawieckie do ciecia pierdol.

Przydadza sie tez male nozyczki o ostrym czybkiem, no i te z zygzakiem.
Zapomnialabym kazdy samouk powinien sie zaopatrzyc sie w literature fachowa czyli roznego rodzaju poradniki, gazety itp. O korzystaniu z internetu i filmow w You tube nie bede wspominac.
Prawidlowe wkrojenie materialu to podstawa, co by to nie bylo: poszewka na poduszke, scierka do naczyn czy spodnica z klosza.

Nastepnie potrzebna beda szpilki, ja mam ich cala kolekcje ale uzywam tylko tych  na niebieskim magnesie, sa cienkie, maja plaski lepek, nie niszcza nawet najcienszych materialow. Przydadza sie tez specjalne spinacze krawieckie do trzymania w kupie grubych i ciezkich materialow. Mam tylko 2, bo znalazlam je w jakims gotowym zestawie do szycia ale planuje dokupic wiecej. Na gorze zdjecia jest teleskopowy magnes, ktory przydaje sie do zbierania szpilek, igiel z podlogi kiedy nam sie nie chce tylka podniesc z krzesla ale wiez cie mi czasami sa sytuacje kiedy sie nie da inaczej.
Tutaj na zdjeciu kilka drobiazgow niektore oczywiste inne mniej znane.
1. linijki do zaznaczania zapasow materialu przy szwach jedna jest z zestawu ikei druga firmy Prym
2.klasyczne mydelka do znaczenia na tkaninach jasnych i ciemnych(prawie wcale ich nie uzywam)
3. naparstki najfajniejszy ten szary
4/5 urzadzenia do wciagania gumek, tasiemek, sznurkow
6. specjalne nici do fastrygowania nie mozna nimi szyc, bo sie rwa bardzo latwo dzieki temu mozna je szybko usunac po przeszyciu na maszynie
7. przyrzad do wygladzania rogow, nadawania im  formy, po uszyciu i wywroceniu na prawa strone
8. nawlekacze do igiel szegolnie przydatne w przypadku nici metalizowanych
9. klej w sztyfcie, ktory po upraniu sie znika potrzebny w naglych przypadkach, kiedy mamy do zszycia maly kawalek
10. rozpruwacze lub jak twierdza niektorzy rozcinacze do dziurek na guziki tak czy inaczej przydaja sie zawsze nie wybrazam sobie zycia bez nich.
11. takie nozyczki tez pomagaja przecinac szwy. Jedno i drugie bardzo potrzebne w poczatkach kariery kazdej szwaczki, kiedy to sie wiecej pruje niz szyje :)
Kwiatek tez sluzy do obcinania nici ale mniej precyzyjnie, miedzy platkami ma ostrze.
12. kredowe pisaki do znaczenia materialow ja uzywam ich ciagle dlatego klasyczne mydelka i kredy poszly w zapomnienie.
Moja maszyna posiada 2 ostrza do obcinania nici 1. na gorze i 2. na dole. To ulatwia bardzo zycie i przyspiesza szycie. (zrymowalo mi sie :) ) Miedzy innimi dal takich detalinie brakuje mi Lucznika
 Jakies 7 lat temu odkrylam Freezer paper jest to rodzaj fliseliny dwustronnie klejacej. Wycina sie kawalek tego papieru, przyprasowuje do materialu po lewej stronie, natepnie na papierze rysuje wybrany ksztalt i wycina po czym przyprasowuje do materialu np. oczy sowy w pracy Monromy. Przyszycie takiej aplikacji jest wtedy duzo latwiejsze. Mozna tego uzywac tez np. do latania dzieciecych ubran, nie odklei sie nawet bez przyszywania, mozna to spokojnie prac. Dzieki temu laty moga byc bardziej kreatywne.
Kolejne moje przydasie to kleje. Pierwszy z lewej jest tymczasowy tzn. spiera sie. Mozna go uzywac do mocowania tkanin np. przy pikowaniu. Popsikany nim material zachowuje sie jak karteczka samoprzylepna- daje sie z latwoscia odklejac i przyklejac w innym miejscu. Dwa pozostale kleje sa permanentne tzn. kleja szmaty na amen.
Oczywiscie zadna krawcowa nie moze sie obejsc bez zelazka, ktore trzeba sobie naszykowac w gotowosci
za kazdym razem kiedy rozkaldamy maszyne do szycia.  Ulatwia mi zycie mala deska do prasowania rekawow ale nie tylko, rekawica do prasowania miejsc trudnych i niedostepnych w normalnych warunkach, no i uzywam nakladki na zelazko, bo czasami to samo miejsce trzeba prasowac kilka razy a nakladka zapobiega blyszczeniu sie materialow i przydaje sie do prasowania tkanin delikatnych.
 Mam tez mini zelazko do mini prasowania np. malutkie aplikacje.
      Nie wsponialam o iglach do maszyny i do szycia recznego itd. ale to chyba jasne, ze bez nich sie daleko nie zajedzie. Mozna by bylo napisac szczegolowo o rodzajach poszczegolnych igiel ale do drugi post z tego wyjdzie.
Jeszcze jeden wazny element to metr krawiecki. Ja mam ich z 10, bo czesto przy zakupach przydasieowych dostaje je jako gratisy. Dla ulatwienia jeden przykleilam sobie do stolu z maszyna do szycia, przy okazji zrobilam zdjecie mojej podrecznej szuflady w ktorej trzymam rozne stopki, srobokrety i reszte akcesorii maszynowych. 
Jesli sie ten post komus przyda to sie bardzo ciesze a jak sie spodoba to napisze tez o malych sztuczkach np. jak przyszyc rowno kolo lub o tym co potrzebne jest do haftu maszynowego oprocz maszyny oczywiscie. 

Komentarze

  1. Przeczytałam jednym tchem. Osobiście nie posiadam żadnych noży krążkowych- na moje szycie wystarcza ostre nożyce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze sie ze ci sie podobalo. Noz krazkowy to super sprawa, bo oszczedza naprawde duzo czasu nawet jesli sie szyje tylko proste rzeczy.

      Usuń
  2. Wow. Ja już nie raz pisałam, że talentu we mnie za grosz. Teraz tylko utwierdziłam się w tym, że szyć nie zacznę... Nie do ogarnięcia ;) Pojęcia nie miałam, że jest tyle różnych akcesoriów. Ale jako laik muszę powiedzieć, że najbardziej spodobał mi się teleskopowy magnes - genialne w swej prostocie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem ci ze kazdy ma jakis talent wiec ty na pewno tez, moze akurat nie do szycia. A ten teleskopowy magnes przydaje sie w kazdym gospodarstwie domowym, nas juz kilka razy ratowal z opresji kiedy np. jakas srobka wpadnei w waska szczeline i reka sie tam nie siegnie. Kupilam go u chinczykow za 1 euro juz dobrych kilka lat temu.

      Usuń
  3. Ewciu wielkie dzięki za ten post! Za takie szczegółowe wyjaśnienie akcesoriów, nie miałam pojęcia o niektórych. Teleskopowy magnes czy to mini żelazko mnie rozbroiło :) No i te kleje...i ten papier do podszycia. A o tym, żeby nożycami krawieckimi nie ciąć papieru to nie miałam zielonego pojęcia! Ja zakupiłam takie nożyce w Tchibo, nie wiem czy jakość dobra, ale tak jak dla mnie to na razie bez znaczenia, nie mam porównania, ale zapamiętam, aby nie ciąć papieru!

    A jak przyszyć równo koło to ja jestem bardzo ciekawa, bo te sowie oczy to koła i nawet, jeśli zrobiłabym tak jak napisałaś, najpierw przysyła i potem wycięła czy użyła papieru to i tak to trzeba jakoś równo przyszyć, jak? Napisz plissssss. Bo duże koło może już nie sprawiać takiego problemu, choć na pewno na początku, przyszycie czegokolwiek prościutko graniczy z cudem, trzeba dużo ćwiczyć. Chyba, że innego ściegu się używa, teściowa wspominała coś o krzyżykach? Czy zygzakach?
    No i kolejna zagadka - jak już zszyję boki i zostawiam otwór, aby wypchnąć to potem ten otwór należy jakoś zaszyć i zrobiłam to na...okrętkę, czy jak to zwał, ale jest to widoczne. Czy są jakieś inne magiczne sposoby na zaszycie czy po prostu to normalne i tak ma być?
    Zaraz napisze posta i zrobię zbliżenie tego przyszycia, jak mi się uda.
    Pozdrawiam i raz jeszcze wielkie dzięki! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytaj smialo zawsze kiedy chcesz jesli bede w stanie pomuc to pomoge :)

      Usuń
  4. Super- zazdroszczę naprawdę.Ja jednak pozostanę przy próbach scrapbookingu(choć to akurat raczej hobby i nic poza satysfakcją mi nie da) Moja siostra od zawsze marzyła ,by szyć.Zakupiła maszynę, postawiła na półce i...na tym się skończyło.Ja ją wciąż namawiam ,przecież skoro masz chęci to potem już samo wszystko przyjdzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu chęci to nie zawsze dadzą taki efekt, że samo wszystko pójdzie...niestety samo nie pójdzie ;)
      Może poproś ją o uszycie...no nie wiem, co jest łatwe - poszewka na poduszkę? Będzie miała motywację i sens zrobienia czegoś a nie robić, żeby zrobić ;)

      Usuń
    2. Masz rację, o tym nie pomyślałam- na pewno coś wykombinuję - dzięki:)

      Usuń
    3. Tak, tak wez ja podstepem.

      Usuń
  5. Super! Masz pięknie wyposażoną pracownię! Dzięki za taki post. Oczywiście z niecierpliwością oczekuję kolejnych !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze sie, ze sie na cos przydam. To naprawde dla mnie duza satysfakcja kiedy czytam takie komentarze. Dziekuje :)

      Usuń
  6. Jestem tu pierwszy raz i pod wrazeniem wpisu jestem. Planuje kupic maszyne, nigdy nie szylam. Przestudiuje co polecasz:-)
    Dzieki wielkie!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz