Zeby nie zasnac

Nagle zachcialo mi sie spac, postanowilam wiec zrobic przerwe i napisac wczorajszy post, moze to nie pozwoli mi zasnac, to i czwarta kawa.
 Pisze go dzisiaj, bo wczoraj zabraklo mi czasu. Jesien przyszla na dobre zrobilo sie deszczowo, szaro i zimno a taka pogoda pobudza mnie do dzialania wiec dzialam ale o tym bedzie innym razem.
Wczoraj bylam w Lugano na ostatniej wizycie u laryngologa, jak bylo juz po wszystkim pojechalam na chwile do centrum. Weszlam na maly rekonesans do jednego z domow handlowych tam interesowal mnie dzial hobbystyczny z pasmanteria, tkaninami, farbami, koralikami itp. Mozna tam dostac doslownie wszystko a ja wybralam sobie motek wloczki, tak jeszcze tego mi do szczescia brakuje, bo jak zaczne robic na drutach albo na szydelku to chyba oducze sie juz calkiem spac.
Juz mam na nia plan i  napewno pochwale sie rezultatem :)
Potem na straganie z warzywami wypatrzylam malutkie pikantne okragle papryczki. Zrobie z nich cos co nalezy do moich ulubionych przekasek, otoz beda one nadziewane pasta z tunczyka, sardeli i kaparow, potem zalane olejem z oliwek i zamkniete w sloiczkach.
Musze tylko dokupic kilka skladnikow i znalezc czas na przygotowanie ich, bo trzeba je wypatroszyc w srodku a to jest bardzo pracochlonne.
Tak mniej wiecej beda wygladaly gotowe. Jesli zechcecie to podziele sie przepisem chociaz nie wiem czy mozna takie kupic w Polsce. Ja np. polowalam na nie od kilku tygodni w szwajcarskich supermaketach ich nie ma, we wloskim widzialam raz ale byly juz bardzo stare, pewnie dostalabym je na wloskim targu ale nie mialam okazji pojechac. Wczoraj jak je zobaczylam to az podskoczylam z radosci. 
Wracam do moich zajecia o ktorym tez napisze jak skoncze. Narazie zostawiam tylko mala podpowiedz.
Tym sie teraz zajmuje :)
Na koniec zglaszam postulat zeby doba trwala jakies 5-6 godzin wiecej. No czy ja chce tak duzo?


Komentarze