Pora na szydelkowanie

Szydelkowanie musi byc modne, bo skoro wzieli sie za to nawet faceci to pomyslalm, ze ja nie moge byc gorsza. W koncu nauczono mnie szydelkowac juz w dziecinstwie, wiec tak- umiejetnosc posiadam wystarczy odswierzyc. A kiedy w moim ulubionym sklepie Do it Migros Garden pojawila sie wloczka myboshi postanowilam, ze ja musze sprobowac. W sobote kupilam pierwsze motki ale okazalo sie za malo, potem dokupilam kolejne i dzis bylam po dostawe poraz kolejny :)
No i teraz w kazdej wolnej chwili siadam wygodnie i macham szydelkiem.
Jak widac pogoda sprzyja by robic to na swierzym powietrzu, jak sie juz robi chlodniej to mam welniany koc vintage. Koszyczek na robotke tez wiekowy wyciagniety z piwnicy tesciow, ubralam go tylko w nowy material. Drugi kosz tez z tego samego zrodla wykorzystalam na zapasy wloczki, bo jak sie okazalo juz jej troche mam. A swoja droga to dom rodzicow Camillo przypomina wielki pchli targ, oni nie wyrzycili niczego od 1959 roku.  Kiedy zabieralam te kosze patrzyli sie na mnie troche dziwnie, nie mogli uwierzyc ze podobaja mi sie te starocie ale z drugiej strony na co liczyli kiedy je postanowili zachomikowac.
Nie samym szydelkiem czlowiek zyje, pogoda taka piekna  to przeciez nie moge psa trzymac w domu lub ogrodzie. Chodzimy wiec do lasu, sciezki juz nam sa bardzo znane ale jak jest piekne slonce to robie tez zdjecia. 

Zrobilam zdjecie tej rosliny ale nie wiem co to jest. Nawet nie wiem czy to kwiat czy owoc.
Do kompletu zdjecie pieknej listopadowej pogody, takiego slonca o tej porze roku to ja nie pamietam nawet w tej szerokosci geograficznej. Wracalam sobie piechota z poczty i musialam to utrwalic na pamiatke. 
Po drodze spotkalam tez drzewo z owocami kaki, ktore byly na wyciagneicie reki, ja jakos nie potrafie tak po prostu sobie wziac z cudzego drzewa...
Tu znowu widok na Brunate pisalam o tym miejscu tutaj . Nie zawsze mozna zrobic takie zdjecia zazwyczaj widocznosc jest mala. 
Zeby zawsze listopad taki byl. 

Komentarze

  1. U mnie dzisiaj też były piękne widoki.
    Szydełko wciąga, oj wciąga:) Czekam na efekty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. az sie boje, bo mnie juz duzo rzeczy wciagnelo i nie wiem jak to wszystko zorganizowac.

      Usuń
  2. no to powodzenia w szydełkowaniu życzę
    ciekawa jestem, co pięknego wyszydełkujesz
    ja też uwielbiam taką pogodę
    aż się wierzyć nie chce, że to juz listopad

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zaczelam od czapki zimowej ale jak tak dalej pujdzie to moze mi sie nie przydac :)

      Usuń
  3. Też wróciłam do szydełka na jakiś moment wciąga niesamowicie piękne widoki i życzę baaardzo duuużo szydełkowych prac ciepło pozdrawiam Maria

    OdpowiedzUsuń
  4. To mamy podobnie - ja też teraz siedzę i rozmyślam za co się zabrać:) Ale prawdą jest ,że listopad taki piękny trzeba wykorzystać na spacerowanie,bo jak nie teraz to kiedy? Ja mam nadzieję,że w Polsce też trafi nam się piękna pogoda. Udanego tygodnia życzę i mam nadzieję,że po powrocie obejrzę zdjęcia robótek:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz