To miala byc taka spokojna sobota, mialam ubrac choinke, relaksowac sie i generalnie nie wysilac. Stalo sie jednak inaczej, zanim do tego doszlo spedzilam spokojny poranek w domu. O tym co dzialo sie po poludniu bedzie w nastepnym poscie.
Dzis rano w czasie porannego spaceru z psem wymyslilam sobie, ze upieke ciasteczka. W moim ostatnim candy Agnieszka wygrala foremki, ktore juz od wtorku sa w drodze do Polski. Wymienilysmy kilka maili w sprawie adresu itp. Agnieszka zapytala sie mnie przy okazji czy nie mam jakiegos sprawdzonego przepisu na ciastka, ja odpowiedzialam, ze zazwyczaj pieke takie jakie akurat znajde w necie. Zapomnialam, ze mam jeden taki przepis, ktory wyporobowalam na halloween. Wszystkim bardzo smakowaly, nawet mamy dzieci, ktore do nas przyszly po slodycze, zglosily sie do mnie po przepis. Tym sposobem wszystkie moje sasiadki pieka moje ciastka orzechowe o czym mnie informuja przy kazdej okazji :) Nawet jedna przyniosla mi na sprobowanie te ktore ona zrobila.
Przepis jest prosty najwazniejszym skladnikiem jest maka orzechowa, sprawdzilam mozna taka kupic w PL. Jasli jednak sie nie uda dostac to wystarczy wyluskac orzechy laskowe potem je prazyc na patelni, ostudzic i zmielic w melakserze lub czyms podobnym. A oto przepis:
Pinoli mozna sobie darowac, potrzbne sa tylko w wersji halloweenowej do zrobienia zebow trupim czaszkom.
Sypkie skladniki mieszamy w duzej misce, nastepnie dodajemy maslo pokrojone w kostke i wyrabiamy rekami. Kiedy juz jest dobrze wymieszne z maka dodajemy jajko i sklejamy wszystko razem dalej wyrabiajac. Ma miec konsystencje plasteliny.
Potem zawijamy w folie spozywcza i na godzine ladujemy do lodowki( nie do zamrazalnika!!!)
Dzis rano w czasie porannego spaceru z psem wymyslilam sobie, ze upieke ciasteczka. W moim ostatnim candy Agnieszka wygrala foremki, ktore juz od wtorku sa w drodze do Polski. Wymienilysmy kilka maili w sprawie adresu itp. Agnieszka zapytala sie mnie przy okazji czy nie mam jakiegos sprawdzonego przepisu na ciastka, ja odpowiedzialam, ze zazwyczaj pieke takie jakie akurat znajde w necie. Zapomnialam, ze mam jeden taki przepis, ktory wyporobowalam na halloween. Wszystkim bardzo smakowaly, nawet mamy dzieci, ktore do nas przyszly po slodycze, zglosily sie do mnie po przepis. Tym sposobem wszystkie moje sasiadki pieka moje ciastka orzechowe o czym mnie informuja przy kazdej okazji :) Nawet jedna przyniosla mi na sprobowanie te ktore ona zrobila.
Przepis jest prosty najwazniejszym skladnikiem jest maka orzechowa, sprawdzilam mozna taka kupic w PL. Jasli jednak sie nie uda dostac to wystarczy wyluskac orzechy laskowe potem je prazyc na patelni, ostudzic i zmielic w melakserze lub czyms podobnym. A oto przepis:
Pinoli mozna sobie darowac, potrzbne sa tylko w wersji halloweenowej do zrobienia zebow trupim czaszkom.
Sypkie skladniki mieszamy w duzej misce, nastepnie dodajemy maslo pokrojone w kostke i wyrabiamy rekami. Kiedy juz jest dobrze wymieszne z maka dodajemy jajko i sklejamy wszystko razem dalej wyrabiajac. Ma miec konsystencje plasteliny.
Potem zawijamy w folie spozywcza i na godzine ladujemy do lodowki( nie do zamrazalnika!!!)
Po tym czasie rozwalkowujemy male porcje na placek o grubosci ~ 1 cm i wykrawamy co sie tam najbardziej podoba. Wazne jest aby ciasto bylo rozwalkowane dosyc grubo zwlasza jesli sie uzywa foremek z napisami.
Potem juz wszyscy wiedza co sie robi. Papier do pieczenia, blacha piekarnik, piec na zloty kolor.
Kiedy juz wystygna wkladamy je do jakiegos szczelnego naczynia zeby zachowaly swiezosc. Ja mam specjalny sloik na ciastka. Jednak zapewniam was ze dlugo tam nie pomieszkaja:)
Mozna je tez serwowac na pieknym recznie malowanym talerzu z Boleslawca. Taka sobie przywiozlam pamiatke z wakacji, ktora teraz w zimowe wieczory przypomina mi o nich:)
Przy okazji zrobilam inwentaryzacje moich foremek do ciastek, myslam, ze mam ich duzo wiecej. Mam nawet sprzet do robienia ciastek z maszynki, kupiony we Wloszech.
No i zeby bylo swiatecznie pochwale sie moimi swiatecznymi obrazkami zrobionymi z materialu kupionego ponad rok temu. W pierwszej chwili chcialm zrobic z niego poduszki ale zrobilo mi sie szkoda pieknych wzorow.
I jeszcze wianek na drzwi ten wisi na wewnetrznej stronie drzwi wejsciowych. Na zewnatrz wisi ten zeszloroczny.
czyżbyś miała dokładnie takie same foremki do ciastek jak ja?
OdpowiedzUsuńA nie wiem? A jakie ty masz? Te swiateczne? Ja musze sobie kupic jeszcze kilka nowych tu jest taki wybor foremek, nawet widzialam takie komputerowe z F z fejsbuka albo T twittera.
Usuńmniam... ciasteczka... Obrazki bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńDziekuje :)
UsuńWszyscy pieka ciasteczka! Obawiam sie, ze tez sie w koncu zlamie ;) Ale bez orzechow laskowych, bo to one ostatnio probowaly zlamac mnie. Za to make bede pewnie miala tej samej marki ;)
OdpowiedzUsuńA choinke ubierasz juz teraz? Ja nie potrafie, uwielbiam jak dlugo stoi, ale po Swietach, nie przed. Pozdrawiam!
Mozesz orzechy zastapic migdalami jest tez maka migdalowa. M buget to nasza ulubiona marka :) A choinka ubierana jest zgodnie z wloska tradycja w ten weekend, ja wole jak czeka ona ze man na swieta a nie zostaje po swietach.
UsuńEwciu jakie piękne te obrazki - no materiał jest fajny a przepis na ciacha zabieram buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńDaj znac potem jak sie udaly ciasteczka. Jak juz pisalam Kasi make orzechowa mozna zastapic migdalowa.
UsuńAle masz foremek, dzięki za przepis - kissss
OdpowiedzUsuńobrazki cudne ;))
Obrazki świetne ale ciacha biją wszystko !!!!
OdpowiedzUsuńKurcze - wiesz ,że taiej wkładnki do maszynki- do robienia ciastek używała zawsze moja babcia?Oddałabym wszystko za jej wypieki teraz. Nie pomyślałam,bo moja siostra z uwielbieniem magazynująca wszystko na pewno posiada gdzieś jeszcze tą maszynkę- będę musiała ją zabrać na wiosnę :) Ja dziś przymierzam się do robienia krówek- też zapomniałam kupić- więc może spróbuje po swojemu:) Materiał faktycznie śliczny- ja bym się nie obraziła o takie poduszki:)
OdpowiedzUsuńKrowki mozna kupic w Lidlu i to chyba nawet polskie. We wloszech nazywaja sie one Mou
Usuń