Swiateczne menu

Dom udekorowany, no prawie. Porzadki swiateczne w moim domu nie sa potrzebne wiec pora zaczac ustalac menu. Nigdy nie wiem czy, kiedy i  ile bedziemy miec gosci. My napewno sie do nikogo nie wybierzemy, bo lubimy sedzac ten czas w naszym domu. W zeszlym roku mielismy gosci w Wiglie i w drugi dzien swiat.
Menu musi byc tak skomponowane aby potrawy mogly byc przygotowane 1-2 dni wczesniej, aby nadawaly sie do odgrzania i ewentualnego zamrozenia gdyby cos zostalo.
Wiglia to na 100% beda potrawy z ryb i owocow morza, w tym roku mam ochote na nowosci juz wynalazlam kilka przepisow.
Przede wszystkim nie moze zabraknac na naszym stole lasagne i w tym roku pojawi sie juz w Wgilie, bo chce ja zrobic w wersji morskiej tzn. z rybami.
Napewno bedzie cos z lososia, moze tym razem grillowany z podany z sosem holenderskim.
Napewno beda grzanki z pasta rybna i beda to ryby wedzone, dla nas to byl rok wedzonego pstraga, ktorego odkrylismy wlasnie tego lata.
Bedzie salatka wielowarzywna nazywana we Wloszech ruska, ja robie ja tylko na swieta i tylko wtedy kiedy wiem ze bede miala gosci, bo inaczej musialabym jesc ja sama przez tydzien.
Oczywiscie robie ja w wersji polskiej z jablkiem, kiszonym ogorkiem i domowym majonezem.
Nie zabraknie oczywiscie potraw miesnych, myslalm zeby zrobic brasato con vino il barolo. To po naszemu jest sztuka miesa wolowego w czerwonym winie, ja nie uzyje barolo, bo to jedno z drozszych win zastapie innym czerwonym.  Na zrobienie tej potrawy potrzebne sa 2 dni.
Do tego miesa bedzie oczywiscie polenta czyli rodzaj mamalygi z kaszy kukurydzinej. W tym roku chce tez zrobic faszerowanego kurczaka po raz pierwszy. Tradycjunym swiatecznym daniem wloskim jest faszerowana kaczka, ja za kaczka nie przepadam, indyk jest za duzy wiec wybor padl na kurcze. Szukalam fajnego przepisu juz od kilku dni, wczoraj nawet wybrala sie po zakupy gazetowe a tu dzis rano znalazlam darmowa gazetke supermarketowa z przepisami swiatecznym a w niej przepis na mojego kurczaka. 
Do niego zrobie pieczone ziemniaki albo ziemniaki ducesse czyli zapiekane puree ziemniaczne w formie bezow. Beda tez rozne warzywa np. duszony groszek z cebulkami i boczkiem. 

Beda tez zupy w Wigilijny wieczor barszcz czerwony i zupa grzybowa. Beda tez pierogi z kiszona kapusta albo lazanki, bo mam polska kiszona kapuste specjalnie trzymana na ta okazje. 
 Nie zabraknie moich ulubionych antipasti czyli przekasek podawanych przed glownymi daniami.Tu jeszcze nie zdecydowalam sie na nic konkretnego. Napewno zrobie slone ciasteczka z parmezanu, bo kto powiedzial ze ciaska sa tylko slodkie :)
Przygotowywanie deserow i ciast sobie daruje, we Wloskich domach jada sie gotowe babki drozdzowe panetone albo pandoro kupowane albo w cukierniach albo takie w pudelkach w normalnym sklepie. Zazwyczaj robie krem maskarpone, ktory podaje z kawalkiem tych ciast. A calkiem bym zapomniala, ze do stalego menu swiatecznego nalezy panetone slony czyli slona drodzowa babka krojona w kromki i nadziewany roznosciami od wedzonego lososia i kawioru po szyki, salami, pasztety, sery. 
To tylko maly fragmet swiateczno- noworocznego menu w naszym domu. Bedzie napewno wiele innych potraw, czasami goscie przyjezdzaja ze swoimi specjalam, takiem sztandarowym prezentem jest ciasto czyli panetone lub pandoro i do tego butelka szampana.
Zglodnieliscie juz, bo ja tak. Jesli kogos by interesowaly przepisy na moje propozycje swiatecznego menu to sie chetnie podziele :) Jedno jest pewne od 20 grudnia do konca roku mozna zapomniec o diecie pociesz<am sie ze jesli pogoda dopisze to beda dlugie spacery. 




Komentarze

  1. Brzmi przepysznie, ale u mnie na Święta muszą być pierogi z kapustą i grzybami, barszczyk, śledzie i tradycyjna sałatka, reszta mnie nie obchodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie jestem wielka fanka kuch polskiej, lubie tylko wybrane potrawy np. barszczyk nie bedzie dla mnie tylko na zamowienie.

      Usuń
  2. Masz ambitne plany. Ja się cieszę, że jadę do Polski, bo miałaby wielki problem co tu wykombinować. Kapustę kiszoną można dostać carrefour albo w lidlu. Odkryłam nawer rumuńskie kiszone ogórki w też w carrefour:) Normlanie jak znajdę jeszcze kiełbasę to stwierdzę, że już moge tu zostać :)
    Ja ciagle odkrywam tu nowe smaki i to mi się podoba ale za rodzimymi smakami też tęsknimy. Dzisiaj np. ugotowałam krupnik, kasza oczywiście przywieziona z Polski:)
    Pozdrawiam i uciekam dalej sprzątać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tu tez moge dostac kapuste kiszona w wielu wesjach biala, czerwona jest duzy wybor. Szwajcarskie wedliny przypominaj smakiem te polskie ale to nie sa smaki, ktorych mi brakuje. Ogolnie w tutejszych sklepach mozna dostac wiele produktow, ktorych nie ma we wloskich supermarketach np. kwasnia smietana 18%,12 % , pierniczki w czekoladzie, chrzan, surowe buraki czerwone we Wloszech widzialam tylko gotowane, jest np. kwasek cytrynowy, ktory mi sie przydaje do mycia ekspresu do kawy. Sok jablkowy w kazdym sklepie, ten bez miaszu. Kupowalam nawet polskie sledzie w smietanie, jest wiele produktow spozywczych Made in Poland.
      Ja ostatnie swieta BN spedzilam w Polsce w 2004 roku i nie mam zbyt milych tych wspomnien, dzieki temu nie ciagnie mnie tam az tak bardzo. Teraz mam swoja rodzine, nasze nowe tradycje, ktore sa mieszanka 2 kultur i te swieta lubie najbardziej.

      Usuń
  3. palce lizac :-)
    ja w tym roku pierwszy raz mam gościa na Wigilię, więc będzie tradycyjnie po polsku, czyli rybnie i grzybowo
    nie zabraknie też jak to powiedziała ruskiej sałatki no i oczywiście progów z kapustą i grzybami które mam zamiar zrobić całkowicie sama, więc trzymaj kciuki bo ja i kuchnia to dwie sprzeczności ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, oj tam napewno pojdzie wszystko dobrze Vito ci napewno pomoze

      Usuń
    2. no własnie, co ja bym bez nie go zrobiła
      w końcu to kuchnia to jego specjalnosc

      Usuń
  4. My na wigilię wybieramy się do cioci męża, ale coś muszę zrobić, tylko jeszcze nie wiem co. A na pozostałe dni...nie mam pomysłu, nie będę za dużo wymyślać, bo nadal nie mamy piekarnika, jedna płyta grzewcza, więc w tym roku nici zgości, no chyba że na kawę i ciacho ;)
    U Ciebie zapowiada się smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wole przyjmowac gosci niz byc gosciem, bo mi sie nudzi jak nic nie robie. Czesto tak bywa ze jak jestesmy u kogos to w pewnym momencie przejmuje dowodzenie w kuchni :)

      Usuń
  5. Twoje menu jest odlotowe mogę się wprosić - buziaki ślę Marii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma problemu :) wpadaj. Moga sie krzesla skonczy ale najwyzej uzyjemy tych ogrodowych.

      Usuń
  6. A u nas, czyli na dwoch kontynentach bedzie to samo:) Tak sobie skypujemy nasza wigilie i jemy to samo - barszcz z uszkami, karp u rodzicow (u mnie mintaj, bo karpia nie znalazlam), kapucha z grzybami, ziemniaki, kompot z suszonych sliwek, salatka ziemniaczana, sernik i piernik:) Mniam, szkoda tylko, ze to wszystko musimy przygotowac osobno, a nie jak kiedys razem:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie probowalas zapraszac znajomych, pokazac jak wyglada polska tradycja, moze wymieszac ja z tradycja innych krajow.

      Usuń
    2. Ewa, dla mnie rodzina jest najwazniejsza, znajomi dopiero na dalszym miejscu. U Ciebie widze, ze jest inaczej.

      Usuń
    3. Kiedy sie zaklada wlasna rodzine, decyduje sie dzielic zycie z kims innym zmieniaja sie troche priorytety.

      Usuń

Prześlij komentarz