Przyprawnik

Biedny Brick boi sie Popy a on jest taka malutka do tego ledwie chodzi, bo ma artretyzm kosci wiec kiwa sie na tych swoich czterech lapkach. Za kazdym razem jak do niego podchodzi zeby go lepiej poznac on na nia warczy albo po prostu ucieka. Musi uplynac troche czasu do nas tez nabieral zaufania przez kilka tygodni. Dzis zabralam go na dlugi spacer po polnych drogach czyli to co lubi najbardziej.
Po powrocie wzielm sie za wieszanie mojej nowej poleczki na przyprawy. Pomalowalam ja juz jakis czas temu ale czekalam az znajde odpowiednie sloiczki/buteleczki. Okazalo sie jednak ze takich jak ja chce nigdzie nie ma wiec na razie bedzie tam stala ta supermarketowa zbieranina.
Kiedys kupie przyprawy w jednym sklepie albo jednej marki wtedy bedzie to wygladalo tak jak chce. 
Na dole byla bardzo waska puleczka na ktorej nic by sie nie zmiescilo, rozsadnym rozwiazaniem byloby zrobienie 2 szufladek. Przeroslo to moje mozliwosci albo checi, doszlam do wniosku ze w tych mini szufladka nie mialabym co trzymac. Tak oto powstaly szufladki oszukane, po prostu ozdobilam kawalek drewna papierem w kratke porzadnie polakierowalam i przymocowalam uchwyty. 
No i mam przyprawnik(istnieje taki wyraz?) Musze sie znowu wybrac na zakupy do sklepu z uzywanymi rzeczami, bo wlasnie tam kupilam ta drewniana poleczke.
Narazie musze zajac szyciem poduszek do lezakowania dla Popy, bo niestety jest za mala na kanape. Wdrapac sie wdrapie ale przy zeskakiwaniu moglaby wybic sobie zeby. No i "wygryzla" go z legowiska w mojej pracowni. Zawsze jak pracuje przy komputerze on sie uklada na niej i dotrzymuje mi towarzystwa a teraz rozwalila sie tam Popa, Brick przyszedl tylko zobaczyl ze zajete i ze spuszczona glowa poszedl do innego pokoju. Od jutra beda tu 2 poduszki :) 

Komentarze

  1. Widze, że szalejesz. Ja odkryłam ostatnio, że te słoiczki z przyprawami we włoskich sklepach są jednorazowe:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak nie mialabys jak ich napelniac, bo we Wloszech nie ma przypraw w torebkach.

      Usuń
  2. szczerze mówiąc to ja bardzo rzadko widuje tutaj przyprawy w torebkach a w zasadzie graniczy to z cudem

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz