Jest wiosna

Dzis znowu przegralam Ewa -0 projekt jakies fabryki amoniaku w Rosji -1. Camillo musial pracowac. Nie chcialam mu przeszkadzac wiec wczesnym popoludniem pojechalam do Como, moj wybor zawsze pada na to miasto dlatego ze jest blisko. Kiedys wystarczylo kilka minut pociagiem teraz podroz wydluzyla sie do kilkunastu minut, bo w polowie drogi musze sie przesiasc. W praktyce jade jeden przystanek do miasta przy samej granicy,potem przekraczam granice na piechote, wsiadam do pociagu do Como i jade jeden przystanek. Zredykowano liczbe bezposrednich polaczen ze wzgledu na kryzys we Wloszech, po prostu nie ma pieniedzy na pociagi. Nic nie szkodzi ja i tak tam lubie jezdzic. Zaraz po przyjezdzie juz na dworcu kolejowym mozna sie miastem zachwycic.
Czubek tej gory widac z mojego domu :)
Niestety droga powrotna do domu juz nie jest taka przyjemna, bo po calym popoludniu lazenia po miescie na koniec trzeba sie wdrapac na te schody.
Dzis nawet nie zblizylam sie do jeziora, pogoda byla piekna nie wiem jaka byla temperatura powiem tylko ze mialam na sobie letnie baleriny i lekka jeansowa kurtke w pewnych momentach bylo mi za goraco. Nad samym jeziorem byly tlumy ludzi glownie turystow byli tacy, ktorzy za bardzo uwierzyli w mit slonecznej Itali, bo widzialam dziewczyny w szortach i japonkach. To lekka przesada. 
U nas wiosna jest juz na calego rok temu te kwiatki zaczely kwitnac pod koniec kwietnia a tak dzis wygladal nasz trawnik. 
Moja wycieczka ograniczyla sie do rundy po perfumeri i sklepach tego typu. Oczywiscie poczynilam malutkie zakupy od dawna nie kupowalam nowych kosmetykow i mysle ze nigdy ich nie pokazywalam. W tym roku czuje potrzebe nowosci zmian. 

Po raz pierwszy weszlam do sklepu marki Yamamy jest to wloska firma produkujaca bielizne i rajstopy. 
Od kilku lat istnieja tez sklepy Yamamy beaty i tam mnie zanioslo okazalo sie ceny przystepne do tego dzis bylo duzo promocji. 
Wybralam sobie podklad w pudrze, ktory mozna stosowac zarowno na sucho jak i na mokro, co dla mnie jest nowoscia, bo nidy takiego nie mialam. Do tego zestaw korektorow i maseczke z bialej glinki pochodzacej z Amazonii. To moj pierwszy kosmetyk Made in Brazil. 
Potem pobieglam sklepu, ktory juz znam, w ktorym czesto sie zaopatrywalam kiedy pracowalam w Mediolanie chodzi mi o Kiko kolejna wloska firma preznie rozwijajaca sie w ostatnich latach. 
Tam juz niestety stracilam cierpliwosc, bo nagle zaczelo byc w sklepie za duzo ludzi, za gorac i za glosno. Nie bylo szans by wybrac cos w spokoju a do tego odkrylam, ze nie robaia juz niektorych moich ulubionych produktow. 
Tak wygladaja na byle jakim zdjeciu moje zdobycze jeszcze zapakowane. 
A w pudelkach byly 2 cienie do powiek prawie matowe i jedna kredka-pomadka do ust bardzo matowa i bardzo sucha. Ja nie potrafie uzywac blyszczykow i innych pomadek, ktor sie lepia i mi przeszkadzaja zobaczymy jak bedzie z tym "cudem". Do tego 2 lakiery szary i zielony. 
Nie obylo sie bez kupienia prasy, przeciez musze byc dobrze poinformowana o najnowszych tredach, nie jest powiedziane ze bede z tej wiedzy korzystac ale wiedziec lubie :) 
Kupilam sobie rocznicowe wydanie Marie Claire, ktora swietuje we Wloszech 10 lat. Wydaje mi sie ze polskie wydanie jest troche starsze, bo pamietam, ze czesto kupowalam ten magazyn kiedy jeszcze mieszkalam w kraju. 
Do tego numeru byl dodatek w postaci drugiego czasopisma o akcesoriach. Obie gazety waza jakies 2 kilogramy i trzeba miec niezla krzepe zeby to przytargac do domu. 
Juz niemoge sie doczekac kiedy jutro rano usiade sobie z moja kawa i poprzegladam co nowego w wielkim swiecie. 
Najbardziej rozsmieszyl  mnie ten tytul :500 nowych pomyslow na to jak byc inna. 

Komentarze

  1. Cudny masz zakwiecony trawnik...:) U nas jeszcze goło i łyso...:)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas z rana jeszcze chłodno, bo ok 4 stopni ale w ciągu dnia już 15 i słońce oczywiście:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale macie wiosnę! Cudnie!
    Bardzo udane zakupy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudownie masz z tym Como- ostatnio zaproponowałam przeprowadzkę właśnie tam:) Zakupy też fajne- widziałam piękne rzeczy w Yamamay, a Kiko ostatnio otworzyli w Avezzano i też zdążyłam już zaopatrzyć się w niektóre kosmetyki tej marki:)Też chciałabym,by do nas w końcu dotarła wiosna...

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że wiosna rozgaszcza się na dobre, i świetnie :) Ja parę dni temu widziałam chłopaka w krótkich spodniach i koszulce... No przy całej mej radości ze słonecznej pogody w Polsce, to nie uważam żeby było aż tak ciepło. No ale widać spragniony lata jak turyści u Ciebie :)
    Te cienie z Kiko takie w moich kolorach i ten zielony lakier jeszcze :) Poza tym jestem ciekawa wrażeń z użytkowania Yamamy. Zupełnie nie znam marki, a bardzo spodobała mi się grafika opakowania, ciekawe jak zawartość.

    OdpowiedzUsuń
  6. Trawnik z kwiatkami cudny aż miło popatrzeć , u nas póki co widac przebiśniegi. A zakupy superowe

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz