Majowka czesc pierwsza

Zabiore was znowu na wycieczke po okolicy w ktorej mieszkam. Pojechalismy dzis rano na poszukiwania nowego miejsca do zycia. Tu gdzie mieszkamy nie jest zle, lubimy naszych sasiadow, dobrze sie tu czujemy ale chcemy czegos wiecej. Za rok konczy nam sie umowa o wynajem i byc moze nie bedziemy jej przedluzac wiec sie rozgladamy. Chcielibysmy mieszkac blizej jeziora, najblizsze jakie mamy to jezioro Lugano. Pojechalismy wiec w tamta strone tym razem wybralismy boczne drogi a nie autostrade.








Jak widac z jednej strony gory a z drugiej woda nie ma rady trzeba jechac przed siebie. bylo bardzo wczesniej, nie bylo ruchu wiec udalo nam sie zawrocic na malym skrawku ziemu nad jeziorem.

Tylko dzieki kamerze do parkowania udalo nam sie nie wyladowac w wodzie. 
Na zdjeciach widac jeszcze mgle na gorami chociaz sa tacy, ktorzy mysla ze to chmury to jednak ta biala wstega przecinajaca gory na pol to wlasnie mgla. 

I tu juz powrot w strone wschodzacego slonca do wsi gdzie chcelibysmy zamieszkac. Rok temu zrobilam zdjecie tej miejscowosci z gory, ktora kroluje nad okolica-Generoso.



Piekne miejsce, bardzo stara miejscowosc polozona nad samym brzegiem jeziora. 

W sezonie otwarte jest Lido co po polsku oznacza tyle co kapielisko szkoda tylko, ze na bramie jest zakaz wszystkiego: plywani, wprowadzania psow, gry w pilke. Za to jest darmowy wi-fi jest plac zabaw, duzy trawnik, mozna sie plazowac do woli i chronic przed upalem w cieniu drzew. 

Mozna tam przyjechac rowerem albo motorem trzeba tylko pamietac by zaparkowac porzadnie jak wskazuje tablica.
Spacerujemy dalej. 


Zdjecia malo wyrazne ale zapomnialam ze wylaczylam autofocus i wyszlo jak wyszlo. W barze po lewej zatrzymalismy sie na cappuccino i rogalika odrazu sie tam dobrze poczulismy. Dostalismy do naszego sniadania dodatkowo chleb z domowym dzemem-pycha. Ruszylismy dalej po drodze w kacie miedzy budynkami wypatrzylismy kartke mowiaca, ze to miesce to nie wc :)
We si znajduje sie najstarszy w Szwajcarii budynek sakralny-baptysterium sw. Jana pochodzace z przelomu V i VI wieku. 


W drodze do samochodu znalezlismy bar dla takich jak my :)
To tylko pierwsza czesc naszej wycieczki, bo pojechalismy dalej szukac. Riva San Vitale, bo tak sie nazywa miejscowosc z dzisiejszego posta dostala 7 punktow na 10 mozliwych. O kolejnej wsi napisze w nastepnym poscie. 

Komentarze

  1. Piękne miejsce , też marzę o tym by mieszkać blisko wody.Fajnie ,że macie taką możliwosc:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za wycieczkę :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładne z klimatem miejsce.Lubię i u nas takie dawne , stare uliczki.Zdjęcia i widoki śliczne. Bardzo ciekawa jestem dalszej opowieści! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna miejscowość
    Rozmarzyłam się :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Najważniejsze to znaleźć takie miejsce dla siebie, które nam się podoba, fajnie, że macie taką możliwość ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I fajna ta kartka, że to miejsce to nie WC :)

      Usuń
  6. No to jak ta dostała 7/10 to czekam na taką co znajdziecie i będzie miała 10/10. Bo patrząc na zdjęcia to już tutaj wielkie wow :)) Jechać na zakupy w takich okolicznościach... rozmarzyłam się :))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz