Wakacyjne spacerowanie

Juz po wszystkim mama wrocila do swojego domu gdzie jest jej miejsce a ja zostalam w moim.
 przez 10 dni jej pobytu duzo spacerowalysmy po miastach, parkach po mojej wsi, nad jeziorem po sklepach na poczte, do warzywniaka, z psem.
Zaczelysmy od parku Breggia w mojej miejscowosci. To miejsce zawsze robi wrazenie moze dlatego ze wchodzi sie tam z parkingu za centum handlowym.
Potem byla wycieczka objazdowa, spacerowalysmy po starowce miasta Bellinzona a nastepnie wdrapalysmy sie (dobra, wjechalysmy winda) na jeden z tamtejszych zamkow. Zostaly nam jeszcze 2 do zwiedzenia:)
Dzien zakonczylysmy spacerem brzegiem jeziora Lugano.
Byla tez wycieczka do Como w najbardziej deszczowy dzien z calego tygodnia:(
Oczywiscie nie obylo sie bez zakupow, kupilysmy sobie takie same buty. Po raz pierwszy namowilam ja kolor rozowy chociaz mysle, ze bardziej ja przekonala cena- 25 frankow, nie moglysmy ich nie kupic, bo w calym sklepie byly tyko te 2 pary i obie w naszym rozmiarze.
 No i bylo tez wspolne gotowanie. Zrobilysmy mini drozdzowki z nutella z ciasta drozdzowego recznie wyrabianego. Potem zabralysmy sie za ruskie pierogi.
Przy okazji rada dla mieszkajacych we Wloszech, gdzie trudno zrobic ruskie pierogi, bo nie ma twarogu. Wiem, ze sa tacy co zastepuja go ricotta ale to nie to samo. Moim zdaniem najbardziej zblizonym serem jest quartirolo lombardo. Swiezy, niesezonowany bialy ser o slonym smaku nadaje sie sietnie do naszych polskich ruskich pierogow :) Niestety ten ser nie nadaje sie do sernika. 
No i poleciala.


Komentarze

  1. Piękne zdjęcia, wycieczka widać była udana. A buty to świetna okazja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne miejsca na spacery. Wspaniałe zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne wycieczki. Szkoda tylko, że ten czas tak szybko leci i nim się obejżymy trzeba już jechać na lotnisko....
    Co do ruskich pierogów narobiłaś mi smaka muszę poszukać tego sera.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz