Co dziewczyny lubia najbardziej?

Kolejny weekend, znowu nie wiem kiedy mina tydzien. Po raz kolejny przygotowuje sie do kolejnego najazdu krewnych Camillo, ktorzy od ponad 8 lat sa tez moja rodzina. Tym razem przyjedzie kuzynka z mezem i corka. Znowu bedziemy swietowac zalegle urodziny, stalo sie juz to tradycja, ze robimy to po czasie. Ich corka wlasnie zaczela pierwsza klase gimnazjum, wkracza w taki wiek, ze nie wiadomo co mozna dac jej w prezencie, bo zabawki juz nie bardzo pasuja a takie jak ona by chciala maja ceny nie nasza kieszen, bo wszystkie maja w logo pogryzione jablko :), ubran tez jej lepiej nie kupowac-ma 2 strasze siostry jedna pracuje w Zarze, druga w Benettonie jej szafa jest wieksza niz moja. Gdybym jej kupila ksiazke pewnie by jej nawet nie zabrala do domu. Pomyslalam co ja bym chciala dostac gdybym miala lat nascie.
Wlasciwie to nawet teraz taki prezent by mi sie spodobal, moze postawilabym tylko na inna marke.  Woda toaletowa, lakiery, blyszczyki i naklejki na paznokcie to jest to dziewczynki lubia najbardziej.
Pozostalo mi tylko zapakowac wszystko w jakis kreatywny sposob. Tym razem postawilam na gotowce, kupilam kiedys na wyprzedazy za 1 franaka zestaw kolorowych pudelek na cup cake do skladania.
Zawsze to lepiej dostac 6 prezentow niz jeden :) Jestem pewna, ze malej sie spodoba.
Przy okazji wizyty w perfumerii kupilam cos dla siebie, kultowa szczotke do wlosow Tangle Teezer. Szukalam jej od dawna, bylam juz prawie zdecydowana zamowic ja on line ale cena w szwajcarskim Douglasie skutecznie mnie odstraszala az wczoraj pojawila sie przed moimi oczami na sklepowej polce. Zostala tylko jedna i do tego w wersji kompaktowej ale na poczatek moze byc.
Nareszcie moge uczesac normalnie moje wlosy dzis bede probowac ja na mokro, bo wtedy mam najwiekszy problem, zdarzalo sie ze musialam wracac pod prysznic i czesac sie pod bierzaca woda inaczej sie nie dalo. Ostatnio moje wlosy staly sie bardzo cienkie i delikatnie.
Przy okazji wizyt w perfumerii weszlam tez do Douglasa, ktory zazwyczaj omijam szerokim lukiem i po kazdej kolejnej wizycie obiecuje sobie ze juz tam nie wejde. Jakos nie podoba mi sie atmosfera w tym sklepie. Kupilam tylko jeden lakier do paznokci, szukalam go od kilku miesiecy i niestety znalazlam tylko tam. W czym jest problem? W darmowych probkach, ktore daja przy kasie. W innych perfumeriach pani pakuje moje zakupy i przy okazji wrzuca cos do sprobowania. W Douglasie nie, pani podnosi glowe, lustruje mi twarz potem siega do szuflady, komentujac na glos moje defekty: dam tu pani taki dobry krem na pani: rozszezone pory, kurze lapki, sucha skore itd.
Nie jest to mile, mam  ochote jej odpowiedziec cos brzydkiego. Nawet jesli wiem ze mam takie problemy to nie lubie, zeby mi je wytykano. No i wloskojezyczne ekspedientki nie potrafia wymawiac poprawnie nazwy wszedzie na swiecie mowie sie daglas a we wloskojezycznych krajach duglas.
Wspomniany lakier to odcien niebieskiego i ten nieszczesny krem na pory.  Lakiery tej marki uzywalam przez cale lato, byly dolaczane do kobiecych czasopism jako gratisy. Zebrala sie cala kolekcja.

Komentarze

  1. Trafiony prezent dla nastolatki to mega wyzwanie. A jeszcze gorzej jeśli chodzi o chłopaka:) Wiem to z doświadczenia:) Myślę, że dokonałaś dobrego zakupu i obdarowana będzie zachwycona!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a za chwile ma bierzmowanie i tu z tej okazji tez sie daje prezeny:(

      Usuń
  2. o... mamo a ja pomalowałam paznokcie może dwa razy tego lata. Chyba się mocno zaniedbałam:(

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz