Weno wroc!!!

Jak zakladalam blog plan byl taki, ze bede glownie pokazywac moje prace, bo przeciez ja szyje, maluje, decoupaguje, haftuje ecc. niestety ostatnie miesiace nie obfitowaly w wene ale zaczynam miec ochote na nowe wyzwania. W sierpniu mialam napad szycia a to dla tego, ze potrzebowalam prezentow dla siostrzencow. Uszylam komplet dla kucharza czyli faruch i czapka to juz moj chyba 6 taki komplet w mojej historii i oswiadczam ze ostatni. Siostrzencow mam 2 i dla pierwszego uszylam juz taki stroj ale niestety poczta zawiodla i paczka nigdy do Warszawy nie dotarla. Chcialabym zeby osoba, ktora ta paczke ukradla upadla morda na jeza!!!!
Zostalo zdjecie zrobione jeszcze w naszym wloskim mieszkaniu.  Tu do kompletu byl jaszcze worek. Potem uszylam kolejny zestaw, ktory pojechal w walizce mojej mamy, zeby juz zlodziejom z poczty nie dawac okazji. Zdjecia nie zrobilam.
Teraz rosnie kolejny kucharz i dla niego uszylam komplet.

Dla unikniecia wojny uszylam tez cos dla starszego kucharza. Worek/plecak na zabawki.
Na zachete kupilam sobie pierwszy numer z kolekcji zeszytow z haftem krzyzykowym. We Wloszech co jakis czas ukazuja sie takie wydawnictwa. Tym razem jest to Punto Croce Glam. Juz po pierwszym numerze widze ze nie bedzie to nic ciekawego. Do kazdego ma byc dodawany kit z biala aida marnej jakosci i mini mulinki DMC oraz igla. Mimo to nie zacheca.

Nic tu nie widze nowego albo ladnego, nie bede kontynuowac kolekcji. Pierwszy numer ma zachecajaca cene 2, 99 kolejne beda kosztowac juz 6 euro a to nie malo jak na tygodnik. Lepiej kupic kawalek dobrej aidy lub kilka mulinek.
Kolejna nowosc znaleziona w kiosku to kolekcja zeszytow o szyciu kreatywnym tym razem do kazdego numeru dodaja 2 kawalki kolorowych bawelnianych materialow. Pierwszy numer kupilam z jak zwykle z ciekowosci, no i cena 1,99 euro.
Tej kolekcji tez nie bede kontynuowac. W obu przypadkach trzeba zdecydowac odrazu, bo jesli chce sie zbierac wszystkie numery trzeba je zamowic w zaprzyjaznionym kiosku, bo potem bedzie problem ze znalezieniem ich w sprzedazy.  Mieszkancy Wloch moga sobie zamowic prenumerate i raz w miesiacu dostana 4 numery poczta.
Teraz tylko musze zdecydowac od czego zaczac??

Komentarze

  1. Ja też się zastanawiałam, czy kupić te kolekcje, ale w końcu dałam sobie spokój
    A teraz tylko utwierdziłaś mnie w moim przekonaniu

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne prezenciki miałaś dla siostrzeńców. Ja już nie kupuję żadnych czasopism, bo i tak najładniejsze wzorki są w necie albo u blogowych koleżanek:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne, kucharskie komplety a zwłaszcza ten z autami!
    Kiedyś prenumerowałam taką kolekcję do haftu z deagostini czy coś takiego. Też nie było szału, ale w tamtym czasie prawie nic innego nie było w kioskach. Teraz już bym tego nie kupiła:) Pierwsze numery zawsze się opłacają bo mają niską cenę, tak na zachętę:) Śliczny materiał w sówki!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz