O zazdrosci

Telewizja czasami sie przydaje. Wczoraj widzielismy w naszej lokalnej telewizji szwajcarskiej reportarz o pewnej artystce nazywa sie Mona Caron, maluje murales. Odrylismy ze wlasnie realizuje pewien projekt w miasteczku niedaleko nas. Dzis z samego rana pojechalismy tam na spacer. Niestety nie wzielam ze soba aparatu i cyknelam tylko 3 zdjecia ajfonem i to w biegu :) 
Ale we wtorek tam wroce. 

Mendrisio uslane jest mleczami i dmuchawcami. Wiecej zdjec mozna zobaczyc na jej stronie
To o czym ja chcialam dzisiaj napisac to zazdrosc, bo jak inaczej to nazwac. Mam kolezanke tez artystke, maluje obrazy ma talent. Mieszka we Wloszech ale wloszka nie jest pochodzi z jednego z krajow bylego ZSRR niestety w nie pracuje w wyuczonym zawodzie z czego jest bardzo niezadowolona i podkresla to na kazdym kroku
Dzis napisala do mnie wiec postanowilam wyslac jej zdjecia tych mleczy. I zaczelo sie wylewanie jadu. Bo taki murales to bulka z maslem, bo ona takie to hurtowo robila u siebie w kraju, bo jej przyjaciele to ladniejsze maluja w Ameryce, bo jej sie nie oplacaloby czegos takiego malowac, bo wlosi to nawet akwarele kupuja(?!) albo zamowia taki murales a potem za niego nie zaplaca, bo juz nie maja o czym mowic w telewizji tylo o takich artystkach z bozej laski lepiej by zrobili program o ludziach adoptujacych afrykanskie dzieci(?!). potem przeszla do obrazania biednej malarki. 
Cala litania krytyk i narzekan nie wiadomo po co a ja tylko sie chcialam podzielic czyms co MI sie dzis spodobalo, cieszylam sie ze Monie sie udalo osiagnac sukces robiac to co kocha. 
Jak ja nie lubie ludzi, ktorzy ciagle narzekaja, zawsze maja wymowke na wszystko i czuja sie lepsi od innych, bez wyraznego powodu. To nie byl pierwszy tego typu wystep tej kolezanki. 
  Cos czuje, ze to byla nasza ostatnia rozmowa, nie mam ochoty na kolejna porcje jadu. Wyczerpal mi sie limit drugich szans. 
Mysle ze przez moja znajoma przemawia po prostu zazdrosc.  Uczucie, ktorego jest mi obce, nigdy niczego nikomu nie zazdroscilam i nie zazdroszcze, bo wiem ze zeby miec to co maja inni musialabym tez wziac ich problemy. Wole moje zycie takie jakie jest z moimi wzlotami i moimi upadkami nie potrzebne mi cudze.  Co wy o tym myslicie?

P.S.
A co zrobila moja kolezanka aby jej sztuke poznal swiat. Nic, kompletnie nic. Nawet glupiego profilu na facebooku. 

Komentarze

  1. Przykre to co piszesz :( Też myślę, że to zazdrość. A lekarstwem na nią jest choćby wyjście do świata i pokazanie swoich prac. Bo siedzieć i narzekać każdy potrafi.

    Mural przepiękny :) Zazdroszczę, że takie piękności masz na wyciągnięcie ręki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy tam stalam to pomyslalam to samo, ze mam to na wyciagniecie reki. A ta kobieta nich zyje swoim zyciem i mnie zostawi w spokoju, bo przy niej trace energie.

      Usuń
  2. Moje zdanie jest takie, że (o ile to możliwe) trzeba unikać takich wampirów energetycznych dla własnego zdrowia psychicznego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi się ten mlecz podoba. I podobają mi się ludzie, którzy dążą do celu, a nie siedzą z założonymi rękami i mówią tylko, że życie jest do bani, że oni nic nie mają, że im się wszystko samo należy. Na sukces trzeba sobie zapracować. Mam czasem ochotę takim marudom zasadzić kopniaka w d..., żeby się w końcu ocknęli i zaczęli działać. I zgodzę się z koleżanką powyżej, że najlepiej unikać takich osób, bo tylko zarażają negatywnym myśleniem. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie chcę się wymądrzać, ale toksycznych ludzi należy unikać. Mało, że sobie życie zatruwają to jeszcze swoje otoczenie skutecznie jadem zalewają. Kiedyś myślałam, że można ich zmienić, ale teraz wiem, że najlepiej trzymać się od nich z daleka!
    Mural wspaniały i optymistyczny, aż się ciepło na sercu robi!
    Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz ja tez mylsalam ze moge ja zmienic, ze sprobuje zrozumiec nowa dla niej rzeczywistosc jednak nie da sie nic zrobic.

      Usuń
  5. Ewo , mlecze cudowne ;))
    A drugi temat, no coż każdy ma prawo mieć *ciężki* dzień i musi sobie *ponarzekać* , ale nie za każdym razem kiedy się z nią rozmawia , chyba że ma się takie szczęście i trafia SIĘ na takie DNI hihi
    Uściski i wspaniałego tygodnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na poczatku myslalam tak jak ty ze to tylko takie ciezkie dni i bedzie lepiej jednak ona ma tak ciagle.

      Usuń
  6. super malowidełka!!!!
    a skąd ja znam to narzekanie???? z zycia- nie nawidze narzekania innych ludzisk!!! nie i juz. kazdy ma klopoty, problemy-jest czas ze wieksze, ze mniejsze...
    ale jednego nie zapomne do konca zycia- po stracie mojego maluszka nie moglam sie zalamac bo mialam druga pocieszke do wychowania, i co uslyszalam od niektorych???? taka tragedia a ty sie smiejesz? no rece mi opadły do ziemi.... jak dostalam sie do super firmy, marzenie....to co slyszalam??? "no ale trzeba miec k... znajomosci" a co zrobiłam???? po prostu udalo mi sie bo zlozylam swoje podanie, list motywacyjny, opisalam od siebie co robilem do tej pory co chce robic, zadzwonili, przyszlam i zostalam:))) ale jak sie siedzi w domu i seriale oglada, ma sie syf w domu bo sie posprzatac nie chce.... to cóz... najlepiej narzekać:)))))))
    Ja też mam ciężkie dni, ale po co mam to ogłaszać wszystkim? a może ktos akurat ma gorzej?a moze akurat ma szczescie, mma radosc w serduszku-po co ja mam komus psuc ta radość?????nie warto marnowac swojej energii na zrzędy!!!!!! Ja wysyłam zrzedę na grzędę i już :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W jej przypadku to nie sa ciezkie dni tylko mania wielkosci i arogancja, bo o czym by sie z nia nie rozmawialo to ona wszystko wie lepiej, umie lepiej . Tylko na poczatku trudno sie zorientowac, bo kazda jej wypowiedz okraszona jest pieknym usmiechem.

      Usuń
  7. Uwielbiam murale, za to jak genialnie ożywiają przestrzeń.
    Kojarzę to zdjęcie z Instagrama i już wtedy mi się spodobało. Mogę sobie tylko wyobrazić jak wygląda na żywo gdy można zobaczyć proporcje.
    Nie znoszę narzekania, wiecznego mówienia jak to jest źle. W Polsce przykładem tego są wszelkiej maści fora internetowe. Zrobiono drogę, źle, że środki nie poszły na wsparcie szpitala. Szpital dostanie dofinansowanie, będzie źle, że nie domy dziecka. Jakkolwiek by nie było wiecznie źle. Życie czasem potrafi dać w kość, to normalne i zamiast starać się je sobie maksymalnie uprzyjemnić to niektórzy tracą czas na wieczne dołowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co bys powiedziala ta kobieta dostala w koncu prace to jej pierwsza praca we Wloszech i zaczelo sie narzekanie ze zle godziny pracy, ze za malo zarabia, ze jest za dobrze wyksztalcona na takie zajecie. Szkoda gadac.

      Usuń
    2. Ano właśnie, i jakby nie było źle... Szkoda mi bo ludzie nie uświadamiają sobie jak takim zachowaniem się nakręcają, i jak zwyczajnie marnują możliwości, które mają.

      Usuń
  8. Wow! Ja uwielbiam patrzeć na twórczość innych.Zazdroszczę - owszem,bowiem sama nie mam talentu i odwagi,ale to nie jest jadowita zazdrość.Umiem docenić czyjąś pasję i ciężką pracę w nią włożoną.I z od takich ludzi staram się czerpać inspiracje.Obejrzałam stronę którą podałaś i uważam ,że kobieta jest naprawdę genialna.Też chciałabym to zobaczyć na własne oczy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, ze pieknie maluje. Jak stanelam przed tym wielkim mleczem to mnie zatkalo.

      Usuń
  9. Świetne są takie murale. A takich mleczy to jeszcze nie widziałam. Ogólnie motyw roślinny to fajny pomysł. Od razu szare mury inaczej wyglądają.
    A o koleżance zapomnij. To jakaś wariatka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz chyba masz racje, ze jest wariatka. Jej pierwsza odpowiedzia na zdjecie mlecza byly zdjecia jej wlasnych obrazow. Nic zadnego komentarza tylko 20 wiadomosci ze zdjeciami. Troche mnie zatkalo.
      Zajrzyj na strone autorki tam zobaczysz iecej jej tworczosci. Strona jest po angielsku.

      Usuń
  10. A tam! Nie warto zaprzatac sobie glowy takimi zazdrosnicami
    Jak dla mnie taki murales jest przecudasny

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz