Chyba tak, bo jak inaczej to nazwac? Wczoraj znowu dostalam prezent od sasiadki ale innej nie tej co w zeszlym tygodniu. Wyjechali z mezem na weekend do ich rodzinnego miasta i wrocili z prezentem dla mnie. Tym razem padlo na herbate z piekna puszka w komplecie.
Zatkalo mnie jak to zobaczylam, bo sie kompletnie nie spodziewalam, ale lubie takie niespodzianki. Herbata to wlasciwie napar o smaku waniliowym. Dzis po poludniu wypilam 2 kubki jeden po drugim, przy mojej diecie jest idealna.
Puszka jest sliczna nie moge sie na nia napatrzec. Do zestawu byla dolaczona probka herbaty "kwitnacej" tej co jak sie ja zaleje wrzatkiem w filizance rozwija sie kwiat. Pierwszy raz mialam okazje jej sprobowac. To recznie zwijane liscie na ksztalt kulki.
Jak na moj gust zaparzyla sie troche za mocna a wybralam do niej najwieksza jaka mam filizanke 0,5l. Czuje sie juz rozpieszczona :) Mam sasiadow na medal.
Sama tez sie rozpieszczam, bo w sobote kupilam sobie moja pierwsza herbate Yogi Tea odkad wypilam pierwszy kubek jestem jej nowa fanka. Dzien bez tej herbaty to dzien stracony. Dzis byl pierwszy raz od wielu lat kiedy wypilam wiecej herbaty niz kawy.
Wiadomosc z ostatniej chwili!!!! zostalam blogerka modowa. Moj pierwszy Outfit of the day albo raczej Popy.
Zrobilo sie chlodno a nasza psinka ma bardzo rzadka siersc, po prostu wytarla jej sie na bokach i jest jej zimno. Taka byla szczesliwa jak jej to zalozylam, juz wiem ze musze dokupic drugie zeby miala na zmiane. Na zdjeciu nawet widac, ze ogonek byl w merdaniu :) Teraz moze chetniej bedzie wychodzic do ogrodu rano i wieczorem.
Ja już pisałam Ci na Insta, że Popa jest rozczulająca :)) aż jakoś cieplej się robi na serduchu jak się na nią patrzy.
OdpowiedzUsuńA sąsiadów zazdroszczę, tak pozytywnie oczywiście :)) mnie tak na żadnym mieszkaniu nie rozpieszczano ;)
Tak, mam tak samo kiedy patrze na Pope. A co do sasiadow to jest to obustronne, my tez dajemy troche od siebie. Ostatnio syn innej sasiadki odbywal staz w firmie Camillo, szukamy nowych klijentow dla firmy innych naszych sasiadow, w piatek znowu Camillo zawiozl Marco naszego siasiada z rozbita glowa na pogotowie, ja zbieram naklejki dla corki siasiadki z naprzeciwka juz organizujemy sie na halloween. Tu ciagle cos sie dzieje.
UsuńUrocza ta psinka :) Założę się ,że jej teraz cieplutko i fajniutko:) A te herbatki są fajne- to naprawde dobra alternatywa dla kawy :)
OdpowiedzUsuńUrocza psinka? Nie powiedzialabys tak po tym co Popa zrobila. Ubralam ja w ten sweter i chcialam wziac na rece jak ja podnosilam to pierdnela z gwizdnieciem:)
UsuńA co do herbaty to w przeciwinstwie do kawy czuje jej pozytywne dzialanie.
Haha , no cóż zdarza się i uroczym psinkom:) Ja kawę to już z odruchu pijam, bo cofeina zupełnie na mnie już nie działa.Chyba czas wygrzebac moje zapasy herbatkowe, zwłaszcza ,że ostatnio w moim ukochanym sklepie Casa śliczne szklanki dokupię jeszcze tylko imbryczek i odstawię na trochę kawę :)
UsuńBardzo twarzowy sweterek dla Popy. Na pewno będzie jej cieplej na spacerkach.
OdpowiedzUsuńSąsiadów masz wyjątkowych. Tylko pozazdrościć.
Popa wlasciwie nie wychodzi na spacerki, tylko do ogrodu ale musze ja kiedys sfilmowac, bo jest naprawde komiczna. A sasiedzi sa naprawde super, moze po za jedna co trzepie dywan do naszego ogrodu i nie dociera do niej ze nie powinna.
UsuńWaniliowa herbatka? Gdzie mozna taka dostac?
OdpowiedzUsuńSweterek jest rzeczywiscie bardzo twarzowy i musi byc do tego cieplutki, skoro taka jest z niego zadowolona