Swiateczne wariactwa

Swiateczny cud, lezeli tak caly ranek w Wigilie :)

Jak kiedys zwarjuje i to bedzie wina Camillo :) Znowu w tym roku udalo mu sie mnie wyprowadzic w pole ale o tym potem. Najpierw pochwale sie jakie dostalam sliczne kartki swiateczne od moich siostrzencow.

W kopercie znalazlam tez oplatek. Wczoraj rano poszlam zlozyc zyczenia swiateczne mojej sasiadce. Zaczelysmy rozmawiac o kolacji wigilijnej. Powiedzialam jej ze w Polsce Wigilija waznejsza jest od calych swiat razem wzietych a ona mi na to ze u niej w domu tez. Zaczela mi opowiadac o jedzeniu ze sa przystawki, pierwsze, drugie dania...nie dalam jej dokonczyc i opowiedzialm o naszym oplatku, sianku, pierwszej gwiazdce, kolendach, 12 potrawach, dodatkowym miejscu przy stole. Sluchala mnie zainteresowana a na koniec powiedziala mamy magiczna Wigilie a u niej w domu sie po prostu duzo je...
Nasza Wigilia byla jak zwykle pomieszana polsko-nie wiadomo jaka, nie bylo 12 dan, bo nawet w swiata jestesmy na diecie a przynajmniej staramy sie, w kazdym badz razie byly krewetki i kiszona kapusta:)
Potem zaczelo sie moje tradycyjne marudzenie, zeby otworzyc prezenty, ktore wedlug glupiej wloskiej tradycji otwiera sie albo po polnocy albo 25 rano. Ja nie mam tyle cierpliwosci ale zacznijmy od poczatku. Camillo w tym roku dal z siebie wszystko zebym uwierzyla, ze on mi prezentu nie kupil. W zwiazku z tym ze on baaaardzo duo pracuje ma malo wolnego czasu na chodzenie po sklepach a jak juz to robi to ja jestem prawie zawsze z nim. W Wigilije wrocil z pracy w poludnie i odrazu zapowiedzial ze dla mnie prezentu nie ma, bo nie znalazl chwili zeby sie wyrwac na zakupy. No troche przykro mi sie zrobilo, bo ja od miesiaca biegam wybieram, kupuje, pakuje prezenty dla innych a sama pod choinka mam tylko prezent od sasiadki. No nic mowie, nie martw sie jak pojedziemy na zakupy kupie sobie zestaw kosmetykow, ktory widzialam w perfumerii i rozpakuje go dopiero wieczorem. Camillo nie chetnie ale na to przystal zawsze to lepsze niz nic. Pojechalismy, bo w lodowce bylo tylko swiatlo. Dostalam pieniadze, prezent kupilam. Kiedy nadeszla chwila rozpakowywania prezentow rozpakowalismy wszystkie. Potem Camillo poprosil mnie zebym mu podala jego torbe z laptopem, pomyslam aha!!! jednak cos dla mnie ma lobuz jeden. Wyjal sobie tylko ipada, bo musi sprawdzic maila...o polnocy, w Wigilie... Dobry zart. Poszedl wziac jedno z ciast swiatecznych, ktore sa pakowane w tekturowe pudelka a przyniosl takich 3, bo mu zostaly z prezentow dla pracownikow. 

Kiedy wrocil z pracy ja je osobiscie wstawilam na regal, byly 2 wieksze i jedno male, w tym wiekszym ukryty byl moj prezent. Pudelko wygladalo na nietkniete, nigdy bym sie nie zorientowala. 
Znalazlam w nim wymarzone sluchawki na moje dlugie marsze/ spacery. 
Najgorsze w tym wszystkim jest to ze ja zanim kupilam ten zestaw kosmetykow poszlam obejzec te sluchawki ale ten lachudra mi je odradzil, bo kupimy je po swietach, lapsze, w sklepie muzycznym, bo te sa nic nie warte nawet sobie wymyslil glupi test na sprawdzanie sluchawek, ktory mi pokazywal, ze sa do dupy. 
A tutaj wszystko co znalazlam pod choinka, jak widac Popa tez docenia marke Lnacome, filizanki sa od sasiadki. Sliczne malutkie dziela sztuki, recznie malowane. Pochodza ze sklepu fabrycznego pobliskiej fabryki kawy Chicco d'oro. 


Do tego pod choinka znalezlismy dunskie ciasteczka i ciasto drozdzowe z kroplami z dzemu morelowego z cukierni gdzie pracuje nasza znajoma. Do tego jak zwykle co roku ludzie pomysleli ze najlepszym prezentem bedzie butelka jakiegos alkoholu wiec mamy wybor od piwa do francuskiego szampana przez koniak i domowej roboty wino z Sardynii. Z tego wszystkiego pijamy tylko piwo(ostatnie w sierpniu), reszta bedzie sie tylko kurzyc...
Czy wam tez robia takie "okrutne" psikusy prezentowe czy tylko ja mam takie szczescie? 






Komentarze

  1. Jak widać cuda się zdarzają:) Słodziaki!
    Mój maż funduje mi co roku taką niepewność prezentową:)) Ale zawsze jednak jest pod choinką prezent dla mnie od niego.
    Zdrowych i wesołych Świąt !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Radosnego świętowania i wszystkiego dobrego w pokryty białym puchem drugi dzień Bożego Narodzenia! :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też w tym roku miałam niespodziankę :) Bo prezent sobie tradycyjnie wybrałam sama, ale okazało się, że pod choinką jest coś jeszcze. Dostałam statyw :) Żeby mi nie było przykro, że zawsze wiem co dostaję :))) no udało mu się, smęciłam o tym statywie od dawna, ale nie spodziewałam się, że on tego słucha ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowna niespodzianka !:)Najlepszego w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz