Jak w dzungli

Czuje ze zaczynam zyc jak w dzungli, jeszcze nigdy w moim domu nie bylo tyle roslin. Mam ich w zawrotnej liczbie 4 i byloby 5 ale dracena padla na jakas tajemnicza chorobe przywceczona jeszcze ze sklepu. Tak, tak to nap pewno wina sklepu nie moja. A i cyklameny co dostalam w grudniu tez nie przezyly no ale one byly na zewnatrz.

Za to kwiatek, ktory dostalam we wrzesniu ma sie swietnie, wypuszcza nowe pedy i nie przeszkadza mu nawet ciagle przestawianie. W zeszlym tygodniu przybyly mi 2 nowe rosliny kupilam sobie orchidee w Ikeii i jak przezyje to to kazda przezyje. Dostalam lekcje obchodzenia sie z nia i powinno byc dobrze. 
Stoi sobie na nowym stole i odwraca uwage od jego koloru :)

Potem dostalam tez kolejnego kwiatka do kolekcji od tej samej sasiadki co zawsze. Podobno tez latwy w pielegnacji...Zobaczymy ile przezyje u mnie. 

Narazie mi zywych roslin w domu wystarczy zaczynam nawet myslec ze mam ich za duzo jak na moje mozliwosci. 
Po ostatnich przemeblowanach w naszym salonie, ukazala sie naszym oczom pusta sciana nad kanapa, ne milismy co na niej powiescic. chcielismy cos lekkiego gdyby w razie upadku nie zorobilo nam wielkiej krzywdy. Sciany tego domu sa bardzo dziwnie zrobine kazda jest inna. w jedna gwozdie wchodza ja w maslo w inne ne da rady zrobic dziury wiertarka udarowa, nie wiadomo jak z nimi postepowac. Ta nad kanapa jest z jakiejs plyty, wiec lepiej nic ciezkiego nie wieszac. Troche mi zajelo szukanie rozwiazania, ale mnie olsnilo. W grudniu kupilam nowa drukarke, laminator i wielki zapas papieru fotograficznego. Potem znalazlam zdjecia kwiatkow z naszego trawnika, ktore notabene znowu zaczynaja kwitnac :) 
Tadam!!! Oto autorska dekoracja nad nasza kanapa. Zdjecia sa autorstwa Camillo i bedzie ich wiecej jak tylko uda mi sie dostac do mojego twardego dysku. 


Na zywo wyglad to troche lepiej, ostatnio slonce do nas nie zaglada wiec nie ma szans na dobre fotki. Zreszta pogode mamy nieciekawa ja nie wiem co to za pora roku ale na pewno nie zima. 
P.S. 
Wydrukowane zdjecia sa w formacie A4


Komentarze

  1. jakbys miała problemy z kwiatami to w razie czego służę pomocą :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Puki co nie planuje nowych nabytkow nie wiem czy z tymi sobie poradze :)

      Usuń
  2. Ja uwielbiam kwiaty i nawet tu w Italii nie umiałam się powstrzymać mimo, że jestem tu na chwilę :)
    Powodzenia w zagajaniu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja w domu rodzinnym miałam mnóstwo kwiatów.Babcia je uwielbiała, ja zdałam sobie potem sprawę z tego,że też lubię.Niestety tu gdzie mieszkam kwiaty raczej nie chcą mi rosnąć.Te które przeżyły jakimś cudem pielęgnuję jak mogę.Reszta umiera :(W domu mam za ciemno i za zimno, balkon zaś jeden wystawiony na słońce, drugi zaś totalnie w cieniu.Kiedyś uwielbiałam bluszcze i paprotki ,które tu nie chcą mi rosnąć a szkoda, bo lubię mieć zielono w domu:(
    Fajny pomysł z tymi zdjęciami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie to pielegnowanie kwiatkow mi nie wychodzi, bo po prostu o nich zapominam

      Usuń

Prześlij komentarz