Nowa era

Bede krawcowa, wiem wydawac by sie moglo, ze juz nia jestem ale to nie prawda. Ja potrafie szyc ,opanowalam technike ale nie uwazam sie za krawcowa.Dopiero bede sie uczyc tej sztuki, od 2 tygodni biore prywatne lekcje u profesjonalnej krawcowej i mi sie podoba. Na zwyklym kursie kroju i szycia padlabym z nudow, bo ja nie potrzebuje zaczynac od podstaw.
Pani ktora mnie uczy posiada wlasny sklep i maly zaklad krawiecki we Wloszech, zaopatruje butiki np. w Londynie i Toronto, wystawia sie na tygodniach mody w Mediolanie. Widac z daleka ze moda to jej pasja, kocha szyc i bardzo sie cieszy, ze moze kogos uczyc, bo ja jestem jej pierwsza uczennica :) Spotykami sie raz w tygodniu u mnie w domu i 2 godziny mijaja jak z bicza strzelil. W koncu mam kogos z kim moge pogadac o maszynach do szycia, tkaninach itd.
W ostatnia sobote kupilo mi sie nie chcacy overlok:) i to ona byla pierwsza osoba do ktorej wyslalam whatsapp, ze zdjeciem nowego zakupu.

Przy szyciu ubran overlock jest niezbedny dlugo nad tym myslalam i postanowilam kupic maszyne odrazu zwysokiej klasy zeby potem nie musiec zmieniac modelu na lepszy. Po doswiadczeniach z serwisem Singera w naszej okolicy zdecydowalam sie na szwajcarska marke Bernina. Jeszcze nie mam wielkiego doswiadczenia w uzywaniu jej ale po pierwszych kilku szwach wiem, ze dobrze wydalam swoje pieniadze. Szwajcarska precyzja, dopracowana w najmniejszych szczegolach. 
Teraz na mojej liscie zakupow jest nowa nowa maszyna do szycia, zelazko profesjonalne i duzo, duzo innych niezbednych rzeczy. Dowiedzialam sie, ze moj super zaopatrzony warsztat jest super ale nie jest krawiecki. Zaczynajac od metra, ktory okazal sie tasma z podzialka a nie metrem krawieckim, stol musialam przestawic tak aby byl do niego dostep z 2 stron, potrzebna mi tez dluga linijka. Jako pierwsza prace domowa dostalam do zrobienia kieszonke na szpilki. Podobno tak jest najwygodniej miec szpilki zawieszone na szyji a nie wbite w poduszke. 


Oto i moje dzielo. Nareszcie wymyslili naparstek,ktory jest wygodny kupilam go w czasie sobotnich zakupow i juz go lubie. Oczywiscie zaopatrzylam sie w fachowe czasopisma, ktore kupowalam sporadycznie a chodzi o Burde i La mia Boutique. Po raz pierwszy kupilam kultowa wloska gazete Moda Marfy z wykrojami, ktora kiedys ukazywala sie co 6 miesiecy teraz wychodzi tylko raz na rok. Jest w niej 10 darmowych wykroi i ponad 200 projektow, do ktorych wykroje mozna sobie zamowic za odpowiednia oplata. 




Moj manekin doczekal sie wreszcie swoich 15 minut a moze i wiecej. Na pierwszej lekcji powstal prototy tuniki, prototyp, bo nikt jej nosil nie bedzie, to jakby brudnopis. W kolejnym etapie uszyje ja po raz drugi z ladnego materialu, bedzie mozna wyjsc w niej z domu. 

Odrazu zrobil mi sie zapas materialow ubraniowych czesc z nich sama kupilam, czesc przyniosla mi moja nauczycielka, troche dostalam od tesciowej i naszej sasiadki. Jak na to kupke "szmat sie patrze to nie mogesie doczekac kiedy stana sie ubraniem. 








Komentarze

  1. Wow, ależ to profesjonalnie wszystko wygląda!!!
    Masz fantastyczną nauczycielkę i zacięcie to pewnie wkrótce będziemy podziwiać pierwsze własnoręcznie odszyte kreacje. Podziwiam twój talent. fantastyczna sprawa!
    Maszyna super wypasiona!

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje gratulacje, zrobiłaś poważny krok, który może przynieść ciekawe i wymierne efekty, zważywszy że masz zapał i jesteś kreatywna. Czy dobrze zrozumiałam, że zamierzasz szyć nie tylko dla siebie? Z tego co widziałam, we Włoszech tego rodzaju rękodzieło jest bardzo w cenie a w Mediolanie jest wiele pracowni i sklepów sprzedających takie unikatowe rzeczy. Życzę powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazdroszczę nauczycielki!!! Bedę podgladała Twoje prace. Serdecznie pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdroszczę nauczycielki!!! Bedę podgladała Twoje prace. Serdecznie pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz