Lutowa Susanna

Trzymamy kciuki za ten post juz raz próbowałam ale cos mi przerwało i szlag trafił wszystko, bo wpadłam na pomysł napisać za pomocą aplikacji blogger na telefonie.  Ja sie nie poddaje i próbuje znowu. 
Kupiłam Susanne skuszona krawieckim motywem z okładki . Cała reszta mało interesująca jak zwykle kwiatki, warzywa i owoce, motylki. Co kto lubi:)






Po zdrowej dawcę reklam i mniej lub bardziej interesujacych mini artykułów na pierwszych stronach gazety docieramy do propozycji na luty. 






















I to by było tyle haftu krzyżykowego z Idee di Susanna. Jak zwykle w lutym jest cos walentynkowego, karnawał. Na koniec zapowiedź kolejnego numeru. 

Reklama wydania specjalnego o zwierzętach zachęciła mnie do zakupu jak znajdę w kiosku to pewnie kupie. 
Zdaje sie ze udało mi sie napisać posta w aplikacji. 


























Komentarze

  1. Często piszę posty w aplikacji na telefonie, bo komputer dzieci przywłaszczyły..
    Kiedyś kupowałam każdy numer Susanny. Zgromadziłam parę roczników. Różnie było z zawartością. Ale lubiłam wyciągać żurnal i oglądać po to tylko, żeby oko nacieszyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z komputerem nie mam problemów, po prostu z telefonem jest łatwiej przy tego typu postach, pstrykam zdjęcia Iphonem i bezpośrednio ładuje je na bloga. Ja tez miałam duża kolekcje tej gazety, teraz kupuje ja sporadycznie jak mi się coś spodoba.

      Usuń
  2. Ja zwykle z telefonu tylko czytam. Jakos nie moglam sie przyzwyczaic do aplikacji... :-(

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmm, czyli można klepnąć posta np w poczekalni do lekarza :D muszę kiedyś spróbować.
    Susanna jest dla mnie nowa. Zresztą przestałam kupować gazetki jakiś czas temu, kobyły mnie nie rajcują a mniejszych wzorków w polskich gazetkach jak na lekarstwo. Buszuje w czeluściach neta.
    Z numeru, który pokazałaś podobają mi się motyle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo w pociągu lub w czasie nudnej wizyty u krewnych:) Jest dużo włoskich gazet gdzie są tylko małe motywy, szczególnie z tematyka dziecięca.

      Usuń
  4. Faktycznie, wydanie mało zachwycające, ale ta zapowiedź specjalnego wydania ze zwierzakami przykuła moją uwagę:) Jaki tam jest śliczny króliś:))
    Kiedyś, normalnie na komputerze, pisałam posta chyba przez dwie godziny, bo ja przeważnie między klientkami piszę i szlag mi trafił cały wpis:) Poszedł w niebyt. Pisałam od nowa:) Raz mi się coś takiego przydarzyło i nie mam pojęcia dlaczego.

    OdpowiedzUsuń
  5. No wlasnie, ja jestem przyzwyczajona ze post sie zapisuje automatycznie co kilka minut a na telefonie to nie działa niestety. Gorzej ze mi sie tez tak zadarzalo w pracy, robiłam jakiś projekt pol dnia i zapominałam zapisywać ale po kilku takich akcjach juz miałam nauczkę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz