Historia pewne spodnicy

Proces tworzenia nowej torebki nie zawsze przebiega tak samo, czasami pomysl mi wpadnie do glowy i dokladnie wiem co chce uszyc i z czego. A czasami mam tylko ochote cos uszyc ale nie wiem co dokladnie, wyjmuje wtedy kilka materialow i mysle, czekam na inspiracje.

Wyjelam taki zestaw i gapie sie, gapie, dumam przekladam, przykladam, moze nawet cos potne. Chcialam uszyc zielona trebke a wyszlo jak zwykle. Zielona torebka musi poczekac. Moj wzrok padl na cos co kupilam ostatnio- spodnice z ekologicznej skory. Wypatrzylam ja w sklepie Caritasu, to pierwszy raz kiedy kupilam uzywane ubrania w Szwajcarii ale chyba nie ostatni. 
Kupilam ja z zamiarem pociecia na paski/raczki do torebek ale im dluzej na nia parzylam tym bardziej mi bylo jej szkoda. I tak nie byla w moim rozmiarze ale miala idealne wymiary by stac sie baza do torebki. Odrazu wiedzialam, ze podszewka ma byc zolta. 

I to od niej zaczelam szycie, wszylam kieszen na zamek, druga zamykana na zatrzaski i magnetyczny guzik, bo torebka bedzie dla mnie i tak mi jest wygodniej. Ja wiem ze sa tacy, ktorzy musza miec torebke porzadnie zamykana ale z doswiadczenia mojego i innych wiem ze to nie ma wielkiego znaczenia jesli chodzi o zlodziei. Niedawno pewna pani opowiedziala mi jak ukradziono jej torebke z samochodu na parkingu wloskiego supermarketu. Wsiadala wlasnie z kierownice, torebke polozyla na siedzeniu pasazera, nagle uslyszala odglos upadajacych monet, nachylila sie by je podniesc i podac osobie, ktora wlasnie przechodzila obok a w tym czasie ktos zabral jej torebke z drugiej strony. Takze ma male znaczenie jak jest zamykana jak zechca to i tak ukradna. 





Oto jest nowa torebka na wiosne, raczki ostatecznie zrobilam z grubej bawelny kupionej w Ikeii. Jak widac  cale moje myslenie, projektowanie to strata czasu, nie taki byl plan jak wyjmowalam materialy na stol. Zielona torebka tez sie kiedys doczeka swojego momentu, i to moze nawet niedlugo. 
A w sklepie Caritasu kupilam jeszcze jedna rzecz- sweterek wiosenny, lekki bawelniany bardzo znanej wloskiej marki Elena Mirò i to byl zakup roku, taki sweter nowy kosztuje okolo 200frankow a ja wydalam 4 na cale zakupy:) Spodnica byla marki H&M. Obie rzeczy w doskonalym stanie, wlasciwie chyba wcale nie noszone. 





Komentarze

Prześlij komentarz