Porzadki

Zastanawiam sie kiedy wlacza tu ogrzewanie, nie to zeby mi bylo zimno, bo narazie da sie wytrzymac, tylko po prostu jestem ciekawa, bo to pierwsza nasza jesien w nowym domu. Narazie wystarczaja cieple skarpety, swetry, kocyk polarowy i herbata. Postanowilam uszyc cieple wdzianko dla mojej maszyny, oczywiscie chodzi bardziej o ochrone przed kurzem niz zimnem, tak jakos wyszlo ze uszylam pokrowiec pikowany. Niestety jak widac na zdjeciu wyszedl troche za krotki :) Nie bede nic poprawiac, bo w planach mam zmiane maszyny, puki co lepszy taki niz zaden.
Zanim zabralam sie za szycie pokrowca, zrobilam porzadek w moich tkaninach, bo jak zaczelam wyjmowac te ktore byly mi potrzebne  stwierdzilam ze panuje tam za duzy balagan. Przy okazji uszylam tez zaslonke do regalu ze szmatami, mialam ja w planach od bardzo dawna ale zawsze bylo cos wazniejszego do roboty.
Tak to wyglada teraz. 

Duzoooooooo lepiej a swoja droga to troche uciazliwe miec takiego swira jak ja. Nie potrafie sie za nic zabrac jesli panuje balagan. Tak samo jest z gotowaniem, kuchnia musi byc wysprzatana zanim zaczne gotowac.
W czasie sprzatania znalalam kilka kawalkow skory i znowu przy okazji uszylam torbe dla Camillo, prawie taka sama jak mial poprzednio tez mojego autorstwa. Meczyl mnie cale lato o nowa ale nie mialam odpowiedniego materialu, w czasie porzadkow okazalo sie ze mam jeszcze resztki marynarki skozanej, ktorej uzylam do pierwszej torby. 
Stara wersja

Nowa wersja 


Camillo jeszcze nie wie o jej istnieniu, moglabym ja schowac i dac mu dopiero na gwiazdke ale cos czuje ze nie wytrzymam :) Bedzie prezent bez okazji.
Maszyne rozstawilam z calkiem innego powodu, tylko ciagle cos mi stawalo na drodze. Teraz moge robic to co chcialam ale to chyba juz jutro, bo przez to wszystko dzien mi sie skonczyl.

Komentarze

  1. jak ja zazdroszczę talentu szycia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też tak mam, żeby coś zacząć szyć czy piec muszę najpierw sprzątnąć...żeby i tak później zrobić bałagan i znowu...
    Gratuluję fajniutkiego pokrowca, pokrowiec na maszynę za mną chodzi od dawna...i chyba muszę przyspieszyć jego uszycie, bo mój kiciuś odkrył nici na maszynie i się nimi bawi...a to oznacza pajęczynę wokół stołu, krzeseł, łóżka wykonaną z nitek...przyznam, że efekt niesanowity, ale sprzątanie już mniej widowiskowe.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękny pokrowiec na maszynę!!! No po prostu cudny ,no i chwali Ci się, że masz porządek w tkaninach szczerze zazdroszczę bo u mnie fruwają ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ewusiu przesliczny pokrowiec na maszyne,cudo doslownie.Masz niesamowite pomysly i talent do ich wykonania.Zaslonka boska i te kolory-moje ulubione.A ze masz porzadek to fakt ,ja takze mam bo nienawidze nieladu ,u mnie wszystko musi byc uporzadkowane i przedewszystkim pochowane w niezliczone pudelka i wiklinowe kosze:)Pozdrawiam serdecznie.A u mnie cieplo tata pali w piecu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajowy ten pokrowiec! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz