Z zycia psa

Jak zaczelo padac w piatek o 16 to skonczylo dzis rano, wiec caly weekend w deszczu ale to nic jedynie Brick byl smutny, bo wlasnie w piatek wynalaz sobie nowe miejsce do uprawiania swojego ulubionego hobby-spania.

Dzis rano jak tylko wyszlo slonce Brick ulozyl sie pod drzwiami do ogrodu i czekal cierpliwie na wypuszczenie. Niestety biedny pies nie wiedzial, ze wszystko jest jeszcze mokre i nici ze spania pod krzakami :)
W niedziele trawsko w ogrodzie tak juz nam uroslo od tego deszczu, Camillo stwierdzil, ze strasznie mu to przeszkadza i nie moze na ten zarosniety trawnik patrzec. Wymyslil, ze musi cos z tym zrobic, no i zrobil-zaslonil firanki...To sie nazywa kreatywne rozwiazywanie problemow:)
Niestety ja trawy kosic nie moge, dzungla bedzie sobie tak rosla jeszcze do soboty.



Komentarze

  1. Hahahah bardzo kreatywne podejście do tematu ;)

    p.s. ja Cię proszę, ustaw komentarze w wyskakującym oknie, bo po każdym poście i komentarzu muszę ładować stronkę od nowa :(

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz