Dieta czesc druga

Jak to dobrze ze jestem na diecie, w koncu moglam zjesc pizze :) W poprzednia sobote w ramach zaplanowanego "grzechu" zamowilismy sobie po jednej. Moja byla z pikantnym salami.
Obiecalam, ze napisze w szczegolach co i jak z ta moja dieta. Moja pani dietolog mowi, ze do diety trzeba podchodzic malymi krokami uczyc sie jednej rzeczy na raz. Postanowienia typu "od poniedzialku jestem na diecie" nie dzialaja,bo wszystko zaczyna sie nagle. Najpierw nalezy nauczyc sie robic zakupy, potem planowac posilki, ustalic ich godziny. Sniadanie jest naprawde wazne i jesli sie je po godzinie 10 to juz nie jest sniadanie. 
Wedlug zalecen powinno skladac sie z jednego owocu lub swiezo wycisnietego soku, musi byc chude mleko lub jakis nabial do tego pieczywo pelnoziarniste ale nie wiecej niz 2 kromki, moga to byc tez suchary(2 duze lub 4 male), ciastka(4), wafle ryzowe(2) lub platki owsiane, przenne do wyboru. 
Dodatkowo mozna posmarowac sobie cieniutko kromke dzemem lub miodem. 
Do picia kawa lub herbata bez cukru.
Moje standardowe sniadanie zaczynam swiezo wycisnietym sokiem z pomaranczy,  4 male suchary do tego serek light i odrobina dzemu, do picia herbata a na koniec maciupkie espresso. 
Potem jest drugie sniadanie i ostatnio wybieram jogurt pitny ale moze to byc tez owoc lub normalny jogurt. 
Obiad u nas jada sie dosyc wczesnie, bo ok 13. Schemat jest prosty talerz obiadowy nalerzy podzielic na 4 czesci na jednej ma sie znalesc porcja protein czyli chude mieso, ryby, jajka, chude sery albo cos z roslin straczkowych na drugiej weglowodany czyli makaron, ryz, pieczywo, ziemniaki, kasze itp. a reszta talerza czyli 2 ostatnie czesci musza byc zajete przez warzywa.
My jadamy czesto makaron wtedy jest to ok 80g suchego makaronu na jedna porcje do tego jakis lekki sos z miesem lub np. soczewica albo carbonara a drugim daniem jest wtedy np. salata. 
Obiadowe odkrycie tego miesiaca to burgery z soczewicy oczywiscie home made. Fasola, soja, ciecierzyca, soczewica goszcza na naszm stole przynajmniej 4 razy w tygodniu zawsze w porze obiadowej, bo pani doktor nie zaleca jedzenia ich na kolacje. Mieso mozna jesc nie wiecej niz 3 razy w tygodniu wiec trzeba wymyslac cos innego. 
Potem w jest pora na podwieczorek  do wyboru znowu jogurt albo owoc no i trzeba pic duzo nawet bardzo duzo herbaty, ziola, woda. 
Kolacja ma byc zlozona z duzej porcji warzyw i malej porcji protein czyli ryba, mieso, sery, jajka.  Ostatni posilek ma byc bez weglowodanow. Dobrym pomyslem jest warzywna zupa z jakas wkladka. Ja np. do mojej dodaje troche tartego parmezanu i mam gotowy posilek.  
Trzeba sie troche naglowic na poczatku ale tak jak do wszystkiego i do tego mozna sie przyzwyczaic. My posilkujemy sie dodatkowo aplikacja na smartfonie, ktora pomaga liczyc nam kalorie a przede wszystkim trzyma na wodzy nasze zachcianki.Mowie o popularnej MyFitness Pal, ktora ma wiele funkcji np. czyta kody kreskowe w ktorych sa ukryte wartosci odzywcze produktow, dzieki temu juz w sklepie wiem czy dany produkt sie nadaje czy nie. 
Aplikacja sam wylicza kalori jakie w ciagu dnia powinnismy zjesc na podstawi dostarczonych informacji typu waga, wzrost, wiek,plec, styl zycia. 
Moja dzeinna norma to 1320 kalorii ale w polaczeniu z aktywnoscia fizyczna moge jesc ich troche wiecej, zalezy to od tego ile ich spale. 

Moja aplikacja jest zschronizowana z opaska, ktora monitoruje aktywnosc fizyczna i przelicza na spalone kalorie. Dzis mija dokladnie miesiac odkad mam opaske Garmin Vivofit codziennie motywuje mnie do ruszania sie.  W ciagu 30 dni zrobilam ponad 400km to srednio 13km dziennie.  Czasami sa to poprostu wyprawy na male zakupy do najbilzszego sklepu mam ok 3km, wkladam sportowe buty, sluchawki na uszy z rytmiczna muzyka, ktora sprawia ze maszeruje szybciej, plecak na sprawunki i w droge. Kiedys jezdzilam autobusem, w ostanim miesiacu wsiadlam do komunikacji publicznej moze ze 3 razy. Nie powstrzymuje mnie nawet deszcz. Wyniki widac kazdego dnia, dzis jedna para jeansow przeszla do historii a przynajmniej mam taka nadzieje :) Milej niedzieli i zapraszam na blog z przepisami. 



Komentarze

  1. Gratuluje samodyscypliny i wspaniałego rezultatu!
    Życzę kolejnych sukcesów:-)
    serdecznie pozdrawiam
    ps. ale nie fair jest pokazywanie mi cudownej pizzy pół godziny przed północą;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi z powodu pizzy ale nie dalam rady wczesniej napisac tego postu :)

      Usuń
  2. Ja w lipcu zmieniłam swoje nawyki żywieniowe, choć zaczęłam się do tego przygotowywać już pod koniec kwietnia. Na wizytę u dietetyka nie było mnie stać, ale po spędzeniu wielu godzin w internecie, wydedukowałam podobnie do Twoich zaleceń. Uważam, że robisz świetną robotę zamieszczając posty instruktażowe!
    Spadłam już 17 kg i większość mojej garderoby przeszła do historii ;)))
    Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dlugo probowalam sama, kilka lat temu jeszcze we Wloszch bylam u innej "specjalistki", ktora namieszala mi w glowie np. wmowila mi ze jestem uczulona na wiekszosc warzyw i owocow. Moje wizyty specjalnie tanie nie sa wiec pomyslalam ze opisze wszystko tutaj wtedy te rady tez sie komus przdadza i nie bedzie z tego wiekszy pozytek:) Pozdrawiam

      Usuń
  3. Podoba mi się ta dieta :) szczególnie ta pizza od czasu do czasu:)
    Też jak byłam na diecie pozwalałam sobie na ciasto i rosołek z kluseczkami bedąc u mamy w odwiedzinach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokladnie te zaplanowane odstepstwa od diety sa calkiem fajne my zostawiamy sobie je na weekend.

      Usuń
  4. Dzięki za dalsze wskazówki dietetyczne. Oczywiście mniej więcej wiedziałam wcześniej o co chodzi, jak zwykle gorzej z realizacją :-(
    Mam problem z dietą bo nie toleruję laktozy.
    czekam na rezultat i trzymam kciuki
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj nie mialabys problemu z laktoza w sklepachmozna spokojnie kupic produkty mleczne bez laktozy sa sery, jogurty a nawet mleko bez laktozy. Pierwsze rezltaty juz sa -7kg w ciagu miesiaca praktycznie.

      Usuń
  5. Ja zaczęłam jeść bardziej świadomie - mniej mięsa, makaronu ,chleba więcej warzyw, bo nie dam rady zrobić żadnej diety- jestem strasznie uparta w tej kwestii.Podziwiam i gratuluję efektów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wlasciwie to makaron, chleb mozesz jesc wazne zeby byly pelnoziarniste albo jag wolisz integrale. Wiesz ja teraz tez sie uparlam :)

      Usuń
    2. Ta twoja upartość poszła w zdecydowanie lepszą stronę niż moja:)Chleb jadam właśnie taki integrale.Ale makaronu staram się unikać, już nie tyle ze względu na diety czy coś, tylko po prostu mam go dość.

      Usuń

Prześlij komentarz